nie ma
Dzień dobry!
Czy zamiast "nie ma mnie/nie ma ciebie/nie ma jego/nie ma jej (etc.) w domu" mogę powiedzieć: "nie jestem/nie jesteś/on nie jest/ona nie jest (etc.) w domu"? Dalczego z jednej strony mówimy np. "nie ma go tam", ale "on nie jest niebieski"? Czy w Państwa opinii forma "nie jest" wyprze za jakiś czas formę "nie ma"?
Konstrukcja nie ma w połączeniu z nazwami osób lub przedmiotów w dopełniaczu tworzy we współczesnej polszczyźnie zwroty oznaczające w czasie teraźniejszym nieobecność w danym miejscu (zaprzeczenie odpowiednich znaczeń czasownika być), a w użyciu omnitemporalnym nieistnienie (śmierć) osób, o których mowa, por. np.
Jeszcze go nie ma w domu, ale przyjdzie lada chwila.
W oknach nie ma zasłon.
Trudno się pogodzić z tym, że już go nie ma.
Ekwiwalentem konstrukcji nie ma w czasie przeszłym jest połączenie nie było, a w czasie przyszłym – nie będzie, por. np.
Nie było go w domu dziś rano.
Trudno się pogodzić z tym, że jej już tu nie będzie.
Korespondent Poradni pyta, czy forma nie jest wyprze za jakiś czas formę nie ma w omawianej tu funkcji. Na razie nic na to nie wskazuje. Co więcej – jeśli popatrzymy na sprawę z perspektywy historycznojęzykowej – to okaże się, że forma nie ma wyparła konstrukcję nie + jest, a faktycznie: nie + je (je to skrócona forma 3. os. l.poj. czasownika być w czasie teraźniejszym). Otóż w prasłowiańszczyźnie istniały dwie formy – *ńē będące odpowiednikiem łacińskiego non est (= ‘nie istnieje’) oraz *ne używane w funkcji partykuły przeczącej. W dawnej polszczyźnie ogólnej doszło do zlania się pierwszej formy z partykułą nie. Konstrukcja nie + jest stała się martwa. W konsekwencji zaczęto używać formy nie masz, por. np. – A laudańscy z panem Wołodyjowskim nie wrócili jeszcze? – Nie masz ich jeszcze, ale lada dzień zjadą (H. Sienkiewicz, Potop). Z czasem doszło do zaniku wygłosowej spółgłoski i omawiany tu swoisty operator wykluczenia przyjął postać: nie ma. W tej funkcji występuje po dziś dzień i na razie trzyma się mocno. Tymczasem archaiczna forma nie masz uznawana jest obecnie za przynależącą do stylu książkowego, por. np. Nie masz cwaniaka nad warszawiaka (A. Harris, 1946).