nieszczęsne -tki
22.03.2014
22.03.2014
Pisali Państwo kiedyś o błędnej 30-tce. Wiem, że to dość częsty zwyczaj i chcąc nie chcąc trzeba się męczyć z trzydziestką, osiemnastką, a nawet dziewięćsetjedenastką (a nie 911-tką). Można chyba zrozumieć taką skłonność do ułatwienia sobie pisowni. A czy nie lepszym sposobem byłoby pisanie np. „40” Napieralskiego i Za moment „40” kończy Wojciech Olejniczak, tak jak to ostatnio wypatrzyłem w Super Expressie? Bardzo mi się to podoba, bo na pewno jest lepsze niż te nieszczęsne -tki.To, że zasady polskiej ortografii nie przewidują prostego sposobu zapisu rzeczowników typu trzydziestka, jest rzeczywiście niedogodnością. W prasie można sobie radzić, pisząc odpowiednie liczby cyframi w cudzysłowie, gdyż teksty prasowe są w ogóle pełne cyfr. W beletrystyce lepiej jednak pozostać przy zapisie słownym.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski