odmienność i nieodmienność obcych nazw

odmienność i nieodmienność obcych nazw
30.09.2009
30.09.2009
Czym tłumaczyć nierówne traktowanie obcych nazw osobowych w takim kontekście?:
1. Camus, Renault – francuskie, z nie wymawianą końcówką [Kami, Reno], mają jednak w pisowni dwa warianty: możemy nie odmieniać, ale możemy też pisać Camusa, Renaulta;
2. Hugh, Matthew – angielskie, też z nie wymawianą końcówką; wydawałoby się, że sytuacja identyczna jak w przypadku francuskich, ale tu już w pisowni nie dopuszcza się form Hugha, Matthewa (które notabene byłyby dużo bardziej komunikatywne).
Główna przyczyna tej „nierówności” to podstawa służąca do tworzenia form fleksyjnych. Możemy bowiem wymienione nazwy budować na podstawie formy mówionej – [kami], [reno], [hju], [metju] – lub pisanej.
W wymowie nazwy te mają zakończenie mocno utrudniające odmianę, m.in. akcent na ostatniej sylabie, samogłoskę [u]. W rezultacie zwykle rezygnujemy z odmieniania takich nazw. W piśmie sprawa przedstawia się inaczej: są one zakończone na spółgłoskę, więc bez problemu znajdujemy wzór odmiany (czyli podobnie zakończony polski wyraz o tym samym rodzaju gramatycznym). I rzeczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tworzyć formy Camusa, Renaulta (pospolite i akceptowane przez słowniki), a nawet Hugha, Matthewa (również spotykane, choć w słownikach nieobecne).
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego