osąd i ocena
Zainteresowała mnie w SJP tożsamość definicji osądu i oceny – czy faktycznie ich zakres znaczeniowy jest identyczny? Ja pewnie podać definicji nie potrafię, ale wydawało mi się, że umiem te pojęcia odróżnić. I tak na przykład zły (głupi) człowiek to osąd, a nie ocena. Oceną może być stwierdzenie: „Biorąc pod uwagę wzrost i masę ciała, oceniam, że masz nadwagę”. Nauczyciel ocenia ucznia, ale czy go osądza?
Z poważaniem – Karon
28.12.2011
28.12.2011
Szanowni Państwo! Zainteresowała mnie w SJP tożsamość definicji osądu i oceny – czy faktycznie ich zakres znaczeniowy jest identyczny? Ja pewnie podać definicji nie potrafię, ale wydawało mi się, że umiem te pojęcia odróżnić. I tak na przykład zły (głupi) człowiek to osąd, a nie ocena. Oceną może być stwierdzenie: „Biorąc pod uwagę wzrost i masę ciała, oceniam, że masz nadwagę”. Nauczyciel ocenia ucznia, ale czy go osądza?
Z poważaniem – Karon
Osąd i ocena nie są równoznaczne, ale trudno wymagać od podręcznego słownika – a domyślam się, że chodzi o słownik dostępny bezpłatnie na stronach PWN – żeby objaśniał znaczenia wyrazów z taką szczegółowością, by zdać sprawę z każdej różnicy między wyrazami bliskoznacznymi. Słowniki z zasady nie koncentrują się na wyjaśnianiu różnic między synonimami – nie starczyłoby na to miejsca (na papierze ani na ekranie), a gdyby nawet ten czynnik zaniedbać, to większości czytelników nie starczyłoby czasu na studiowanie tak długich i szczegółowych objaśnień (jak długich, daje wyobrażenie Dystynktywny słownik synonimów Alicji Nagórko, Marka Łazińskiego i Hanny Burkhardt).
Użytkownicy słowników zwykle bowiem szukają w nich wyrazów rzadkich, trudnych, z różnych powodów kłopotliwych – a nie takich jak osąd i ocena – i na ogół zadowalają się potwierdzeniem tego, co sami intuicyjnie już wiedzą. Jest paradoksem, że autorzy słowników najwięcej czasu poświęcają na opis wyrazów, których mało kto szuka w słowniku, a bez których trudno sobie byłoby słownik wyobrazić – takich jak mieć i być, człowiek i głowa, dobry i słuszny, jak, to i się.
Ale jeśli należy Pan do tych nielicznych szczęśliwców, którzy znajdują satysfakcję w tropieniu różnic między wyrazami bliskoznacznymi, to proszę skorzystać z kolokatora wbudowanego w wyszukiwarkę Pelcra Narodowego Korpusu Języka Polskiego. Nie dalej jak dziś używałem go do sprawdzenia, jakie są różnice znaczeniowe między kartoflem i ziemniakiem. I choć to może wydawać się naszym czytelnikom zaskakujące – różnice są (z przeglądu kolokatów wynika, że kartofel prezentuje się Polakom jako bardziej plebejski od ziemniaka).
Użytkownicy słowników zwykle bowiem szukają w nich wyrazów rzadkich, trudnych, z różnych powodów kłopotliwych – a nie takich jak osąd i ocena – i na ogół zadowalają się potwierdzeniem tego, co sami intuicyjnie już wiedzą. Jest paradoksem, że autorzy słowników najwięcej czasu poświęcają na opis wyrazów, których mało kto szuka w słowniku, a bez których trudno sobie byłoby słownik wyobrazić – takich jak mieć i być, człowiek i głowa, dobry i słuszny, jak, to i się.
Ale jeśli należy Pan do tych nielicznych szczęśliwców, którzy znajdują satysfakcję w tropieniu różnic między wyrazami bliskoznacznymi, to proszę skorzystać z kolokatora wbudowanego w wyszukiwarkę Pelcra Narodowego Korpusu Języka Polskiego. Nie dalej jak dziś używałem go do sprawdzenia, jakie są różnice znaczeniowe między kartoflem i ziemniakiem. I choć to może wydawać się naszym czytelnikom zaskakujące – różnice są (z przeglądu kolokatów wynika, że kartofel prezentuje się Polakom jako bardziej plebejski od ziemniaka).
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski