ponownie Auchan
3.01.2007
3.01.2007
Niedawno w poradni PWN napisano, że wyraz Auchan należy wymawiać z nosowym o w wygłosie. Czy jednak nie powinno to być nosowe a – zwłaszcza jeżeli ma to być zapis fonetyczny słowa Champs? W języku francuskim połączenie am, jak w wyrazie champ (w znaczeniu dosłownym ‘pole, obszar ziemi, teren, przestrzeń’), wymawiamy jako a nosowe (w podanym przykładzie jest ono również głoską wygłosową). Podobnie w większości przypadków wymawia się połączenie an, jak np. w wyrażeniu autan [otã] ‘wiatr południowy lub południowowschodni’. Istnieje wprawdzie kilka wyjątków, są to jednak wyrazy głównie pochodzenia greckiego czy niemieckiego. Jeżeli chodzi o wymowę poszczególnych połączeń literowych, to język francuski jest dużo bardziej regularny niż na przykład język angielski. Nie jest też żadnym wyjątkiem nazwa Auchan – wymawia się ją po francusku [oszã] z akcentowanym a nosowym na końcu.
Należy jednak pamiętać, że barwa francuskiego nosowego a nie odpowiada barwie polskiego znazalizowanego a (por. wymowę słowa awans). Francuska głoska jest nieco wyższa od polskiej i w stosunku do niej utylniona, co powoduje, że ucho Polaka, którego system wokaliczny nie jest tak „subtelny”, jak system romański, nie słyszy francuskiego [ã], lecz głoskę najbardziej do niej zbliżoną z własnego języka – dźwięk pośredni między a nosowym i nosowym o. Zupełnie więc mnie nie dziwi spolszczona wymowa [oszõ] z krótką akcentowaną samogłoską nosową w wygłosie, nie piętnuję jej w polskim języku ogólnym, podobnie jak nie zabraniam wymawiać wyrażeń (zwłaszcza nazw własnych) zgodnie z ich oryginalnym brzmieniem, nawet jeżeli wywołuje to niekiedy uśmiech.
Należy jednak pamiętać, że barwa francuskiego nosowego a nie odpowiada barwie polskiego znazalizowanego a (por. wymowę słowa awans). Francuska głoska jest nieco wyższa od polskiej i w stosunku do niej utylniona, co powoduje, że ucho Polaka, którego system wokaliczny nie jest tak „subtelny”, jak system romański, nie słyszy francuskiego [ã], lecz głoskę najbardziej do niej zbliżoną z własnego języka – dźwięk pośredni między a nosowym i nosowym o. Zupełnie więc mnie nie dziwi spolszczona wymowa [oszõ] z krótką akcentowaną samogłoską nosową w wygłosie, nie piętnuję jej w polskim języku ogólnym, podobnie jak nie zabraniam wymawiać wyrażeń (zwłaszcza nazw własnych) zgodnie z ich oryginalnym brzmieniem, nawet jeżeli wywołuje to niekiedy uśmiech.
Piotr Sobotka, Uniwersytet Warszawski