priorytet

priorytet
30.01.2003
30.01.2003
W moim mieście (Wronkach) reklamuje się gimnazjum, które wymienia m.in. takie priorytety jak:
- wszechstronność kształcenia i oferty zajęć edukacyjnych,
- wychowanie młodych ludzi.
Pomijając pytanie, czy wszechstronność kształcenia może być priorytetem w szkolnictwie, chciałbym się dowiedzieć, czy błędem jest w ogóle mówienie o priorytetach. Inaczej – czy priorytet może być tylko jeden?
Priorytet – z łacińskiego prior 'pierwszy' – znaczy 'pierwszeństwo'. Mówić o pierwszeństwach oczywiście nie chcemy, bo to źle brzmi po polsku. Mogłoby się wydawać więc, że nie powinniśmy mówić o priorytetach. Słowo to jednak jest używane w liczbie mnogiej, i to tak często, że nie można tego zjawiska zignorować. Co więcej, w liczbie mnogiej ma ono inne znaczenie: 'sprawy ważniejsze od innych'. Jeśli coś mi się mało podoba w priorytetach, to nie jakiś logiczny defekt, lecz fakt, że słowo to jest nadużywane i brzmi w sposób niemiłosiernie oficjalny. Zamiast „Sprawa ta ma najwyższy priorytet” powiedzmy po prostu: „Sprawa ta ma największe znaczenie” albo „Do sprawy tej przywiązujemy największą wagę”.
A gimnazjum w Pana mieście zrobiłoby lepiej, gdyby w swoim folderze przedstawiało swoje cele, a nie priorytety.
Mirosław Bańko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego