prukać i prukwa

prukać i prukwa
25.04.2003
25.04.2003
Szanowni Państwo,
w wywiadzie ze Spike'em Jonzem Wojciech Orliński, redaktor Gazety Wyborczej, posłużył się ostatnio słowem prukanie (cytuję fragment: „(…) tworzy Pan filmy będące wyrafinowanym żartem filozoficznym, a jednocześnie (…) produkuje serial «American Jackass», który pozostaje na poziomie dowcipów o prukaniu”). Chciałbym zapytać, co owo „prukanie” znaczy. Nie znalazłem go ani u Doroszewskiego, ani u Szymczaka, przypuszczam zatem, że to rzecz nowa w polszczyźnie. Na podstawie kontekstu, w którym wyraz ten się pojawił, oraz przykładów wyszperanych w Internecie przeczuwam, że nie można się po prukaniu spodziewać niczego miłego, ale – z ciekawości – chciałbym poznać „oficjalną” definicję. Zastanawia mnie również fakt pojawienia się tego słowa (w moim odczuciu nieco wulgarnego) w ogólnopolskim dzienniku, co mogłoby świadczyć, że jest już ono ogólnie przyjęte, a przynajmniej znane.
Łączę wyrazy szacunku i pozdrowienia
Stanisław Danecki
Słowo to rzeczywiście jest dość rozpowszechnione i tylko pruderyjnie nastawionym leskykografom można zawdzięczać to, że nie wszyscy je znają. Nowym wynalazkiem na pewno nie jest. Wprawdzie nie znajdziemy go w Słowniku warszawskim, który stał się azylem dla wyrazów źle widzianych, ale natrafimy tam na prukwę, która od prukania pochodzi. Słownik etymologiczny prof. Andrzeja Bańkowskiego kwalifikuje prukać jako wyraz gwarowy i opatruje go definicją: „pierdzieć, eufemizm od pru naśladującego odgłos gazów wypieranych z kiszek”. Wyrazy pruknąć i pruać znajdziemy też w najnowszym słowniku polszczyzny – Uniwersalnym słowniku języka polskiego pod red. prof. Stanisława Dubisza (nb. oba słowniki wydało PWN).
Czy z faktu, że jakieś słowo jest obecne w słowniku, wynika, że można go swobodnie używać w tekście pisanym? Na pewno nie. Dla części użytkowników polszczyzny, zapewne niewielkiej, prukać to słowo wulgarne; inni oceniają je jako pospolite lub tylko potoczne (jako potoczne opisał je wyżej wspomniany Uniwersalny słownik języka polskiego). Poczucie wulgarności języka współcześnie maleje, czego dobrym przykładem jest słowo zajebisty – rażące dla jednych, dla innych zaś tylko dosadne i zabawne.
Mirosław Bańko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego