przymiotniki odliczbowe

przymiotniki odliczbowe
28.03.2013
28.03.2013
Podczas redagowania książki napotkałem wyraz dziesięciotysiąconogi – użyty w celu określenia hipotetycznej istoty o 10 tysiącach nóg. Czy został on utworzony prawidłowo?
Przy okazji chciałbym zapytać, jak za pomocą jednego przymiotnika określić istotę mającą np. 120 tysięcy nóg albo 99 tysięcy głów.
Tego rodzaju formy przymiotników są praktycznie nieużywane, dlatego mogą brzmieć trochę sztucznie – co nie znaczy, że nie da się ich poprawnie utworzyć, wychodząc od prostszych analogii. Zgodnie z hasłami słowników cząstka tysiąc- (a także milion- itd.) w przymiotnikowych złożeniach nie ulega modyfikacji: tysiącletni (nie: tysiącoletni), tysiąchektarowy, tysiącpięćsetkilometrowy (nie: tysiącopięciusetkilometrowy, mimo że: pięćsetzłotowy albo pięciusetzłotowy). Istota o tysiącu nóg to dziwoląg tysiącnogi / tysiącnożny, natomiast mająca 10 tysięcy nóg jest istotą dziesięćtysięcynogą / dziesięćtysięcynożną (albo: zbiór jej kończyn jest dziesięciotysięczny – w przypadku liczb kilkucyfrowych forma przydawkowego przymiotnika oznaczającego liczebność jest bowiem taka sama jak liczebnika porządkowego). Stwór ze 120 tysiącami nóg i z 99 tysiącami głów jest stodwadzieściatysięcynogi / stodwadzieściatysięcynożny (ze studwudziestotysięcznym zbiorem odnóży) i dziewięćdziesiątdziewięćtysięcygłowy (o dziewięćdziesięciodziewięciotysięcznym komplecie głów).
Ponieważ jednak forma dwutysiącletni, choć nie całkiem logicznie utworzona, brzmi komunikatywnie i trochę zgrabniej niż dwatysiąceletni (np. dwutysiącletnia tradycja, Dwutysiącletni starzec w roku dwutysięcznym – polskie tłumaczenie tytułu książki Mela Brooksa), więc przez analogię można też zaakceptować formy: dziesięciotysiącnogi / dziesięciotysiącnożny, studwudziestotysiącnogi / studwudziestotysiącnożny, dziewięćdziesięciodziewięciotysiącgłowy.
Michał Gniazdowski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego