psota

psota
5.07.2006
5.07.2006
Pierwszą część wersetu 13 w rozdziale 5 Trenów ks. Jakub Wujek przetłumaczył: „młodzieńców na psotę używali”. Mam kłopot ze zrozumieniem tego fragmentu. Domyślam się, że chodzi tu o jakieś staropolskie znaczenie słowa psota, którego nie znam. Czy mógłbym prosić o wyjaśnienie?
Pozdrawiam,
Jakub
Szanowny Panie,
Wujkowemu zdaniu „Młodzieńców na psotę używali” odpowiadają: „Młodzieńcy musieli nosić kamienie młyńskie” (Biblia warszawska), „Młodzi musieli obracać żarna” (Biblia warszawsko-praska ks. bpa K. Romaniuka) oraz „Młodzieńcy młyn obracali” (Biblia Tysiąclecia), przy czym tu znajduje się przypis, że było to zajęcie pogardzane. I tu tkwi klucz do wyjaśnienia różnic translatorskich.
W XVI-wiecznej polszczyźnie psota (rzeczownik utworzony od psi, jak głupota, od głupi) znaczyła 'to, co jest psie, właściwe psu' i miała jednoznacznie negatywne zabarwienie (por. współczesne psie życie, psia pogoda, psi grzyb). Wyraz psota miał bardzo szeroki zakres znaczeniowy i mógł odnosić się nie tylko do sfery społecznej, ekonomicznej, ale też do moralnej (jako synonim występku lub rozpusty). W późniejszym rozwoju polszczyzny psota utraciła to negatywne zabarwienie i ostatecznie znaczy 'figiel, żart, psikus'.
Wracając do różnic w przekładzie biblijnym, należy stwierdzić, że Wujek posłużył się ogólną nazwą (tzn. młodych ludzi używano do zajęć pogardzanych społecznie), a następnie przekłady wskazywały już konkretne takie zajęcia.
Z pozdrowieniami
i życzeniami wnikliwej lektury Wujka,
Krystyna Długosz-Kurczabowa, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego