quad

quad
9.07.2010
9.07.2010
Czy językoznawcom podoba się questia? A quadrat? Też nie? To może przynajmniej equivalent? Nic z tego?
To czemuż, u licha, językoznawcy nie biegają z młotkami i nie rozwalają wszystkich napotkanych quadów?
Z młotkami biegali kiedyś aktywiści ZMP i tłukli płyty z muzyką jazzową. Mimo to do dziś wolimy pisać jazz i jazzowy niż dżez i dżezowy.
O wyborze obcej pisowni, niezgodnej z obecnymi w języku modelami przyswajania zapożyczeń, może decydować unosząca się wokół jakiegoś wyrazu aura wyjątkowości. Na przykład jazz był przed wojną symbolem nowoczesności, a w latach stalinizmu wyrazem kontestacji i tęsknot do wolnego, zachodniego świata. Tych symbolicznych funkcji nie mogła udźwignąć spolszczona forma dzeż.
Przypuszczam, że amatorzy quadów też widzą w ich obcej nazwie coś oryginalnego, ekscytującego, może nawet nobilitującego. Zapewne jazda na nich straciłaby wiele uroku, gdyby się okazało, że te pojazdy to nie quady, ale wszędołazy albo czterokołowce (by przytoczyć polskie nazwy quadów podane w Wikipedii).
Snobizm? Zapewne tak, ale to jeszcze nie powód, żeby biec z młotkiem. Pewna doza snobizmu jest nam potrzebna, osoby interesujące się stanem języka powinny o tym pamiętać, a nie reagować alergicznie. Zresztą ważniejsze od tego, jak się quady nazywa, jest to, jak się nimi jeździ. Na przykład rozjeżdżanie ścieżek w parku narodowym to bardzo egoistyczny rodzaj rekreacji.
Mirosław Bańko, PWN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego