rozsiąść się jak w żydowskiej herbaciarni

rozsiąść się jak w żydowskiej herbaciarni
15.11.2012
15.11.2012
Kilkakrotnie spotkałem się z powiedzeniem rozsiąść się jak w żydowskiej herbaciarni. Czy mogą Państwo wyjaśnić jego pochodzenie?
Nie znalazłszy odpowiedzi w słownikach (a tylko nieliczne starają się tłumaczyć genezę frazeologizmów), zajrzałem do internetu i natrafiłem od razu na stronę z opowieściami Jerzego Duszy, od 1928 r. mieszkańca Piaseczna, który wspomina m.in. o herbaciarniach, w których Żydzi podróżujący w interesach zatrzymywali się na noc. Nie wynajmowali pokoju, lecz „przesiadywali całą noc, wychodzili, by dopilnować koni, i wracali”. Reszta to już mój domysł: myślę, że jeśli się chce całą noc przesiedzieć (choćby nie tylko przy herbacie), to trzeba się wygodnie rozsiąść. Że w tym zwrocie słychać nutę dezaprobaty, to inna sprawa. W wielu związkach frazeologicznych przejawiają się stereotypy etniczne.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego