salchow

salchow
30.03.2006
30.03.2006
W transmisji z łyżwiarstwa figurowego słyszę o [salchofie], [salchofach]. W mianowniku [w] w wygłosie przechodzi w [f], ale czy dopuszczalne jest zachowanie tego ubezdźwięcznienia również w formach odmienionych? Znam to tylko z tv, wyobrażam sobie, że tak się tego używa w środowisku związanym z tym sportem (komentują m.in. łyżwiarze). Czy to jest przykład konfliktu między formą branżową a ogólnojęzykową? Jeśli tak, to która powinna mieć pierwszeństwo?
Ubezdźwięcznienie spółgłoski na końcu wyrazu to zjawisko typowe dla języka polskiego, w związku z tym np. wyrazy grad, chodź wymówimy [grat, choć]. Jednak w pozostałych przypadkach odpowiednie cząstki wyrazowe wymawiamy dźwięcznie, np. gradu, chodźże [gradu, chodźże].
Wyraz salchow ‘rodzaj skoku w łyżwiarstwie’ wymawiamy [salchof], jeśli jednak po końcowej spółgłosce pojawi się końcówka fleksyjna, powinniśmy zachować dźwięczne [w], a więc mówić [salchowu, salchowie].
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego