uczta suto zakrapiana
zastanawiam się nad poprawnością pojawiającego się często w prasie określenia uczta suto zakrapiana alkoholem lub zakrapiana alkoholem. Czy nie jest to pleonazm? W tym kontekście samo zakrapiany znaczy już przecież zapijany alkoholem.
Będę wdzięczna za odpowiedź.
3.09.2014
3.09.2014
Szanowni Państwo,zastanawiam się nad poprawnością pojawiającego się często w prasie określenia uczta suto zakrapiana alkoholem lub zakrapiana alkoholem. Czy nie jest to pleonazm? W tym kontekście samo zakrapiany znaczy już przecież zapijany alkoholem.
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Witamy w gronie tropicieli pleonazmów! Jak już wielokrotnie pisałem, zwykły język z natury jest pleonastyczny, gdyż prawie każde słowo powtarza coś z sąsiedniego i chyba tylko poezja wyłamuje się z tej tendencji (i za to jest ceniona). W Pani przykładzie uczta nakłada się znaczeniowo na suto i – ze względu na polskie obyczaje – na alkohol, ten zaś ma niezaprzeczalny związek z zakrapianiem, użytym tu, rzecz jasna, eufemistycznie, bo „wódka lała się strumieniami”, jak wszyscy wiemy. Może zamiast tropić pleonazmy lepiej czytać poezję?
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski