wkurzony
Słyszałem parę razy, że słowo wkurzony jest łagodniejszą, eufemistyczną wersją od wkurwiony. Mam nieodparte wrażenie, że jest to słowo (i jego pochodne: wkurzający, wkurzać się lub wkurzać kogoś) raczej potoczne i pospolite i że nie bardzo nadaje się „na salony”. Jednakże jest ono bardzo częste (telewizja, prasa), będąc jakby brakującym ogniwem pomiędzy mocno emocjonalnym i wulgarnym wkurwionym a słabym zdenerwowanym czy poirytowanym. Czy rzeczywiście tak jest?
23.06.2008
23.06.2008
Szanowni Państwo!Słyszałem parę razy, że słowo wkurzony jest łagodniejszą, eufemistyczną wersją od wkurwiony. Mam nieodparte wrażenie, że jest to słowo (i jego pochodne: wkurzający, wkurzać się lub wkurzać kogoś) raczej potoczne i pospolite i że nie bardzo nadaje się „na salony”. Jednakże jest ono bardzo częste (telewizja, prasa), będąc jakby brakującym ogniwem pomiędzy mocno emocjonalnym i wulgarnym wkurwionym a słabym zdenerwowanym czy poirytowanym. Czy rzeczywiście tak jest?
Zgadzam się z Panem, w szczególności zaś z tym, że wkurzony „nie bardzo nadaje się «na salony»”. Rozumiem to tak, że w ogóle nie nadaje się do publicznego użytku.
Mirosław Bańko, PWN