wz. (=w zastępstwie)
bardzo proszę o wyjaśnienie. W wojskowych pismach, kierowanych do przełożonych, bardzo często pojawia się skrót słów w zastępstwie pisany w/z lub wz. (z kropką na końcu). Moja dociekliwość, wyrażona m.in. poszukiwaniem takowego skrótu na różnych stronach internetowych, nie została nagrodzona :), gdyż nie znalazłem żadnej wzmianki na ten temat. Według mnie nie powinno się używać tych słów, bo to, czy ktoś przełożonego zastępuje (skądinąd przecież oficjalnie, z rozkazu innego przełożonego), czy też jest to właściwy przełożony (zajmujący to określone stanowisko na co dzień), nie ma aż tak wielkiego znaczenia, bynajmniej dla zainteresowanego, przedstawiającego sprawę w określonym piśmie. Być może umieszczanie przed nazwiskiem wyrazów w zastępstwie wynikało z obawy przed odpowiedzialnością za konsekwencje wiążące się z podjętymi decyzjami… Ale i to nie ma sensu, bo tak czy owak pismo zawiera adresata, np. płka Kowalskiego. Przykład:
Dziękuję za poświęcony mi i mojemu problemowi czas. Pomimo iż sprawa jest błaha i nie dotyczy nikogo personalnie, ani też nie ujawnia tajemnicy wojskowej, ze względu na moje bezpośrednie powiązanie z armią (noszę mundur i nie jestem oficerem, choć liczę na zmianę stopnia; ale to zupełnie inna sprawa), bardzo proszę o zachowanie mojego adresu, imienia i nazwiska, a nawet inicjałów do Państwa wiadomości.
30.09.2003
30.09.2003
Witam, bardzo proszę o wyjaśnienie. W wojskowych pismach, kierowanych do przełożonych, bardzo często pojawia się skrót słów w zastępstwie pisany w/z lub wz. (z kropką na końcu). Moja dociekliwość, wyrażona m.in. poszukiwaniem takowego skrótu na różnych stronach internetowych, nie została nagrodzona :), gdyż nie znalazłem żadnej wzmianki na ten temat. Według mnie nie powinno się używać tych słów, bo to, czy ktoś przełożonego zastępuje (skądinąd przecież oficjalnie, z rozkazu innego przełożonego), czy też jest to właściwy przełożony (zajmujący to określone stanowisko na co dzień), nie ma aż tak wielkiego znaczenia, bynajmniej dla zainteresowanego, przedstawiającego sprawę w określonym piśmie. Być może umieszczanie przed nazwiskiem wyrazów w zastępstwie wynikało z obawy przed odpowiedzialnością za konsekwencje wiążące się z podjętymi decyzjami… Ale i to nie ma sensu, bo tak czy owak pismo zawiera adresata, np. płka Kowalskiego. Przykład:
Dowódca
wz. płk Jan KOWALSKI.
Dziękuję za poświęcony mi i mojemu problemowi czas. Pomimo iż sprawa jest błaha i nie dotyczy nikogo personalnie, ani też nie ujawnia tajemnicy wojskowej, ze względu na moje bezpośrednie powiązanie z armią (noszę mundur i nie jestem oficerem, choć liczę na zmianę stopnia; ale to zupełnie inna sprawa), bardzo proszę o zachowanie mojego adresu, imienia i nazwiska, a nawet inicjałów do Państwa wiadomości.
Sprawa używania lub nie skrótu, o którym Pan pisze, nie leży w naszych kompetencjach. Natomiast możemy wypowiedzieć się na temat jego pisowni. Słownik skrótów i skrótowców Jerzego Podrackiego (PWN, 1999) polecił formę wz., z kropką.
Na marginesie, adresat to osoba, dla której przeznaczone są informacje, nie ich nadawca.
Na marginesie, adresat to osoba, dla której przeznaczone są informacje, nie ich nadawca.
Maria Krajewska, PWN