Uraził mi „wewnętrzne ucho” przeczytany w książce zwrot: „Było za piętnaście siódma”. Czy słusznie? Zdaje mi się, że jednak tą podstawową informacją jest tutaj ta godzina siódma w rodzaju żeńskim, a nie że coś było, jakiś stan przed siódmą. Czy się mylę? Bo gdyby poprzestawiać szyk słów, mielibyśmy: „Była siódma za piętnaście”, a nie było… Czy to jest w ogóle jakiś argument i jakaś metoda – przestawić szyk słów w zdaniu, żeby odkryć rodzaj?
Dziękuję i pozdrawiam.
Przytoczony przez Panią argument, że podmiotem zdania jest siódma, brzmi logicznie. W Korpusie Języka Polskiego PWN konstrukcje typu „Była za piętnaście siódma” przeważają. Mniej liczne przykłady typu „Było za piętnaście siódma” występują tu tylko w zapisach rozmów. Być może tworzone są przez analogię do zdań typu „Było piętnaście po siódmej”, a także „Było późno”.
Na ogólne pytanie, czy zmiana szyku ujawnia rodzaj, mogę odpowiedzieć równie ogólnie: tak. W szczegółach jednak bywa różnie, co widać w zdaniach z tzw. podmiotem szeregowym, por. „Przyszedł Jan i Maria”, „Przyszła Maria i Jan”, ale „Jan i Maria przyszli”.