atakować
  • atakować i kontratakować
    21.03.2009
    21.03.2009
    Dzień dobry,
    czy czasownik kontratakować może mieć jakiekolwiek dopełnienie? Jeśli nie, to dlaczego? Pytam, gdyż napisawszy tytuł: „TomTom kontratakuje Microsoft”, usłyszałem zarzut, iż czasownik kontratakować nie może mieć dopełnienia. Osobiście nie widzę jednak żadnych formalnych przeszkód, żeby pan Kowalski mógł kontratakować pana Iksińskiego. Wszak pan Iksiński pana Kowalskiego atakować może. Dlaczego więc czasownik kontratakować miałby mieć inną łączliwość niż atakować?
    Bartomir
  • broń
    3.01.2006
    3.01.2006
    Witam!
    Jaka jest etymologia słowa broń? Powszechnie wiadomo, że bronią człowiek się broni. Jednak zdarza się, iż człowiek bronią atakuje. Dlaczego więc mamy broń, a nie np. ataknik, czy może lepiej napadnik? Może mieliśmy kiedyś wyraz mający opisać broń ofensywną, ale zaginął podczas naszej historii? Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim obrona? Gdybyśmy rozdzielili ten wyraz w taki sposób: o-brona, to zabrzmi to mało wojennie.
    Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź,
    Marcin Wasłowicz
  • kiła
    16.10.2008
    16.10.2008
    Czy mogą Państwo wyjaśnić, skąd wzięło się słowo kiła? Niestety w Wielkim słowniku etymologiczno-historycznym ani w trzytomowym Słowniku języka polskiego PWN, ani u Kopalińskiego nic o tym nie ma, a w internecie nie sposób wyłowić ziarno spośród plew.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Krzysztof Kiciak
  • Poradnik poprawnej wymowy w języku polskim

    16.02.2024
    16.02.2024

    Korzystam na co dzień z zielonego słownika poprawnej polszczyzny. Obecnie szukam jakiegoś dodatkowego produktu, gdzie mógłbym sprawdzić precyzyjnie zasady wymowy w języku polskim. W pracy spotykam się z problemem hiperdykcji wśród mówców i potrzebuję źródła rzetelnej wiedzy na ten temat, aby rozwiewać wszelkie wątpliwości.


    W zielonym słowniku są oczywiście wyjaśnienia dla takich przykładów jak „sześćset” (wymawiać: „sześset”) i tym podobne. Natomiast zagadnienia, które mnie interesują, dotyczą np. wymowy zbitek jak w poniższym zdaniu:

    „Jak oni z zaangażowaniem śpiewają!”

    Jeden mówca powie płynnie „jakoni”, a drugi mocno oddzieli „k” od „o”, atakując „o” w ostry sposób, a nie w miękki i łagodny, jak pierwszy mówca.

    Jeden mówca powie „zzangażowaniem”, przedłużając po prostu pojedyncze „z”, a drugi odbije jedno „z” od drugiego z pewną cezurą.

    Chciałbym znaleźć porady dotyczące tego typu problemów, być może podparte opiniami językoznawców sugerującymi korzystniejszą wymowę.

    Czy w Państwa księgarni jest pozycja, która byłaby odpowiednim dla mnie rozwiązaniem?

    Z poważaniem

  • słowny zapis godzin tuż po północy
    2.06.2015
    2.06.2015
    Dzień dobry,
    jak należy zapisywać słownie godziny pomiędzy północą (włącznie) a 0:59? Dla ścisłości nadmienię, że chodzi o styl „oficjalny”, tj. analogiczny do np. piętnasta trzydzieści trzy.
  • Użycie wielkiej litery ze względów uczuciowych i grzecznościowych

    2.06.2023
    2.06.2023

    Szanowni Państwo,

    byłbym ogromnie zobowiązany za Państwa komentarz do wszechogarniającej maniery pisania wielką literą wszelkich form zaimków w drugiej osobie. Uczono mnie lata temu, że formę taką stosuje się wyłącznie w korespondencji, teraz obserwuję ją wszędzie, nawet w przekazach reklamowych („to telefon dla Ciebie”, „mamy dla Was wspaniałą ofertę” etc). Co więcej, przypadłość ta zaczyna atakować także inne zaimki - widziałem niedawno tekst z frazą „no bo jak nie My, to kto?”. Co Państwo na to?

    Z serdecznymi pozdrowieniami

    eswu

  • w impecie
    19.03.2010
    19.03.2010
    Witam.
    Czy stwierdzenie, że dana drużyna jest w impecie, jest błędnym określeniem?
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego