-
Wierzący praktykujący, praca od zaraz na 2 tygodnie12.01.201612.01.2016Czy w określeniu wierzący praktykujący należy postawić jakiś znak interpunkcyjny pomiędzy tymi określeniami?
Czy w zdaniu Praca od zaraz, na 2-3 tygodnie przecinek jest potrzebny, czy można go pominąć?
-
Halloween21.11.201521.11.2015Szanowni Państwo,
Halloween piszemy wielką czy małą literą?
Z pozdrowieniem
Czytelnik -
do Winnipeg, do Winnipegu?6.10.20036.10.2003Mieszkam w kanadyjskim mieście o nazwie Winnipeg. Wielu ludzi mieszkających tu nie wie, jak wymawiać nazwę naszego miasta w zdaniu np. „Mieszkam w Winnipeg” czy „Mieszkam w Winnipegu”. Może Panowie pomogą nam w wyjaśnieniu tej kwestii i raz na zawsze zakończą spory tutejszej Polonii.
Dziękuję z góry.
Z poważaniem
Irek Lemans
-
dwa i pół raza czy dwa i pół razy?26.02.200126.02.2001Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, która froma jest poprawna:
dwa i pół raza więcej czy dwa i pół razy więcej.
Z podziękowaniem
Anna Maciążek -
historia PRL-u10.09.200710.09.2007Czy poprawnie jest powiedzieć historia PRL czy historia PRL-u? Czy może oba zwroty są poprawne?
Proszę o pomoc. -
kto jako ktoś12.09.200512.09.2005Witam!
Czasem w słownikach można spotkać, że zamiast wyrazu kogoś jest kogo, np: „indagacja (…) wypytywanie się, dopytywanie się; badanie kogo”. Zastanawiam się, czy też w mowie potocznej mogę tak mówić: nie kogoś, ale kogo, np.: „Wziąłem i wyszarpałem kogo za włosy”.
Jakub
-
La Coruña po raz drugi3.12.20033.12.2003Szanowny Panie,
Dziękuję za odpowiedź w kwestii formy dopełniaczowej od nazwy La Coruña. Przyznam jednak, ze jestem trochę zaskoczony brakiem aprobaty Pana Doktora (czyli, jak rozumiem, całego gremium Komisji) dla formy La Corunii, którą miałaby sankcjonować jedynie niewłaściwa wymowa [la corunja]. Czy na pewno „jedynie” i czy na pewno „niewłaściwa”? Byłby to bowiem chyba ewenement – opieram się tu na własnych spostrzeżeniach, więc być może się mylę – jeśli dopełniacz od niepolskiej nazwy geograficznej na -nia po samogłosce przybrałby końcówkę -ni zamiast -nii (na terytorium Polski sytuacja jest odwrotna: Cedyni, Krutyni, Bogatyni, Trzebini… – wyjątek od tejże reguły również nie jest mi znany). Co więcej, przecież nawet oryginalna nazwa Hiszpanii (a nie: Hiszpani) to właśnie España.
Chciałbym prosić o odniesienie się do powyższych wątpliwości.
Z poważaniem
Michał Gniazdowski – Warszawa -
LaTeX (ponownie)
22.03.201722.03.2017Chciałem uzupełnić poradę https://sjp.pwn.pl/szukaj/latex.html informacją, że autorzy tego programu – jak i wcześniejszego programu, a w zasadzie języka zapisu dokumentów, zwanego TEX (przy czym E zapisywane było w rejestrze dolnym), którego ten program jest modyfikacją – wyraźnie zaznaczali zawsze, że jedyną poprawną wymową jest [latech] (niepoprawna jest też wymowa [lejtech]), ale po polsku może to być TYLKO [latech], nie [lateks], bo lateks to coś zupełnie innego (zob. https://pl.wikipedia.org/wiki/LaTeX i https://pl.wikipedia.org/wiki/Lateks).
Podobnie mieliśmy wcześniej problem z programem ChiWriter, który polscy użytkownicy z uporem nazywali [czi-rajterem], pomimo że jego autor, notabene Niemiec, zawsze zaznaczał, że ma być czytane [kaj], bo takie jest jego imię (Kay Horstmann) i zarazem tak po angielsku czyta się grecką literę chi (X) – z tego ostatniego względu po polsku można by czytać [chi-rajter] ale nigdy [czi-rajter].
Poza tym nie wiem, dlaczego Pani uważa, że nazwy programów nie są nazwami własnymi. Czy dlatego, że każdy taki program może istnieć w setkach czy tysiącach egzemplarzy jak egzemplarze samochodów marki „ford”? Chyba byłaby to fałszywa analogia. Oprogramowanie jest wynikiem aktu twórczego, jak książka, więc jego nazwa jest czymś bardziej analogicznym do tytułu dzieła literackiego niż do marki samochodu itp. (Zresztą dowolne dzieło literackie, np. „Czarodziejka z jeziora”, jako książka też może istnieć i istnieje w tysiącach egzemplarzy).
Wszystkie nazwy programów, typu Word, WordPerfect, ChiWriter powinniśmy chyba zatem pisać wielką literą (ja to zresztą jest praktykowane, ale nie wiem, czy ze względu na wpływ angielskiego, czy na rzeczywistą refleksję językową typu przeprowadzonej przez mnie).
Pisownia, która „małe zawiera w środku i na końcu wielkie litery”, jest nietypowa nie tylko dla polszczyzny, ale w zasadzie dla wszystkich nowożytnych języków zachodnich (w tym i angielskiego) – oprócz klingońskiego.
Wydaje mi się także, że nie mówi się po polsku o wynalazcy oprogramowania, tylko o jego twórcy. Ale może się mylę?
Maciej St. Zięba
-
On/Off28.02.201428.02.2014Witam,
ze względu na wykonywane zlecenie spotkałem się z następującym problemem. Instalowana przeze mnie maszyna posiada na panelu sterowania określenia On/Off. Czy mogą być używane jako polskie określenia, czy też należy je przetłumaczyć na włącz/wyłącz? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Bruno Kowalczyk -
piksel i Piksel28.01.201228.01.2012Mam pytanie co do odmiany słowa, a właściwie imienia Piksel. Tak nazywa się mój pies i ja mówię: Piksla, (z) Pikslem, (o) Pikslu itd., a inni prawie zawsze: Piksela, (z) Pikselem, (o) Pikselu itd. Wydaje mi się, że imię powinno się odmieniać tak, jak ja je odmieniam, a takiego zwykłego piksela komputerowego należy odmieniać właśnie z tym e, ale dalej nie jestem pewna. A może to w ogóle bez znaczenia i obie formy są poprawne?