tłumaczyć
  • blackberry
    7.01.2013
    7.01.2013
    Szanowni Państwo,
    chciałam zapytać, jak należy zapisywać angielską nazwę BlackBerry, jeśli w zdaniu chodzi o pojedyncze urządzenie, a nie o markę, np. „Odczytałam maila na moim blackberry/BlackBerry/blackBerry”. W tekście, który tłumaczę, to słowo pojawia się często i pomyślałam, że mogę uniknąć wielkiej litery, powołując się na zasadę: „wytwór małą literą, marka dużą”. Nie wiem jednak, czy będzie to analogia uprawniona. Bardzo proszę o odpowiedź.
    Z góry dziękuję i pozdrawiam
    Dorota
  • cytaty cyrylicą
    18.03.2003
    18.03.2003
    Bardzo proszę o wyjaśnienie sprawy, która budzi liczne kontrowersje i spory. Dawniej, gdy wydawaliśmy książkę związaną z literaturą czy językoznawstwem rosyjskim lub szerzej – wschodniosłowiańskim (książkę – zaznaczmy – pisaną po polsku), stosowaliśmy zapis rosyjskich nazwisk czy tytułów dzieł w transkrypcji lub transliteracji, w zależności od potrzeb. Wszelkie cytaty były przekładane na język polski, a w razie podawania również brzmienia oryginalnego – transkrybowane. Od pewnego czasu autorzy zaczęli się chyba wzorować na książkach wydawanych w Rosji, na Białorusi i Ukrainie – w polskich tekstach i w przypisach stosuje się zapis fragmentów grażdanką. Taki tekst (dotyczący np. motywu śmierci u Tołstoja) staje się niezrozumiały dla kogoś, kto nie zna języka rosyjskiego (choćby twórczość Tołstoja – w tłumaczeniach – znał na pamięć), bo wszelkie przykłady, cytaty ilustrujące jakąś tezę itd. są wydrukowane po rosyjsku. W polskich zdaniach są wtrącenia po rosyjsku, wydrukowane grażdanką, co sprawia okropne wrażenie. Dam przykłady, ale niestety, nie mam czcionki rosyjskiej, wszystko zatem, co autor tekstu pisał grażdanką, zostanie przeze mnie podane wersalikami.
    Autor relacjonuje dokładnie przebieg zdarzeń wiążących się z osobą „PIERIEKRASNOGO EKZIEKUTORA” (…) Jak konstatuje autor ARCHIJEREJA, czas nie zmienił rodziny Turkinów, czytamy bowiem, że „u TURKINYCH PO – PRIEŻNIEMU (…) KOTIK IGRAJET…”. W przypisach powstają też dziwaczne sytuacje, gdy jeden przypis drukowany jest grażdanką, drugi po polsku, a w przypadku powtórnego cytowania tego samego autora raz pisze się tamże po polsku, innym razem po rosyjsku. Dotyczy to całości zapisu bibliograficznego w przypisie: w przypadku przytaczania dzieła rosyjskiego również cały „aparat” – s. (strona), nr, t. (tom) itd. – jest drukowany grażdanką. Na domiar złego: w pracach zbiorowych, składających się z artykułów autorów zarówno polskich, jak i rosyjskich (białoruskich, ukraińskich), piszących niezależnie od swej narodowości czasem w języku ojczystym, czasem nie, stosuje się w nagłówkach artykułów zapis imienia i nazwiska autora w zależności od tego, po jakiemu jest napisana jego praca… Bardzo proszę o możliwie „dyrektywne” (jeśli to możliwe) rozstrzygnięcie, czy takie praktyki są dopuszczalne i jak dalece. Przepraszam za tak długie pytanie, ale żałuję, że nie mogę tu więcej okropnych przykładów przytoczyć…
  • dedykowany komputer
    30.11.2004
    30.11.2004
    Chodzi o znaczenie dedykowania nieujęte w Słowniku języka polskiego. Angielskie dedicated line, dedicated IP address, dedicated server itp. to, odpowiednio, łącze, adres IP oraz serwer, które służą wyłącznie do określonego celu. W języku – no dobrze: żargonie – informatycznym zaczęło się już mówić o dedykowanym łączu, adresie IP i serwerze. (…) Pytanie brzmi: czy ma sens takie rozszerzenie znaczenia słowa dedykowany, dedykować? Czy też jest to tylko niepotrzebna kalka z języka angielskiego?
    Dziękuję za pomoc i pozdrawiam,
    Marta Bartnicka
  • Dialogi w przekładzie

    23.05.2021
    23.05.2021

    Czy jeśli w książce popularnonaukowej (tłumaczonej z j. ang.) pojawiają się dialogi ujęte w cudzysłów, a tłumacz również zachowuje je w cudzysłowie, to co zrobić w sytuacji, kiedy przytoczone, krótkie zdanie (np. "Nie ma powodu do obaw.") znajduje się w osobnym akapicie (a tak w Polsce nie wyodrębnia się przytoczeń wypowiedzi ustnych)? Czy w takich sytuacjach można wyjątkowo stosować pauzy zamiast cudzysłowów? Czy jedną metodę konsekwentnie i wówczas usunąć akapit i włączyć cytat w akapit poprz?

  • Dyrektorat, czyli dyrekcja

    1.11.2021
    1.11.2021

    Dzień dobry,

    Na zagranicznych stronach po polsku zauważyłam słowo dyrektorat, który jest próbą tłumaczenia nazwy agencji Embætti landlæknis - Directorate of Health. W słowniku występuje tylko słowo dyrektoriat, jednak wydaje się być czymś innym niż agencja, o której mowa. Jak można określić rządową organizację, której głównym zadaniem jest promocja wysokiej jakości i bezpiecznej opieki zdrowotnej. I jak określić osobę, która kieruje tą instytucją - Director of Health?

    Dziękuję.

  • Gojira czy Godzilla?
    12.04.2006
    12.04.2006
    Japoński film Gojira tai Biorante w większości europejskich języków ma postać Godzilla kontra Biollante. W innych japońskich nazwach nie obserwuję tej zamiany (Miyahira, Hirosima, Nakamura). Z czego wynika różnica?
  • Hiob czy Job?
    10.01.2006
    10.01.2006
    Witam serdecznie,
    w polszczyźnie występuje równolegle imię Hiob i Job na określenie tej samej postaci biblijej. Skąd się wzięła ta pierwsza, dziś bardziej popularna nazwa?
    Joba wprowadziła Biblia Wujka. Hiob w oficjalnych katolickich tłumaczeniach pojawił się w Biblii Tysiąclecia, natomiast funkcjonował i był znany wcześniej (wiem np o wydaniu Ogniem i mieczem z 1965 r., gdzie to imię jest tak użyte). Skąd to drugie imię, skoro do 1966 r. w całym Kościele był to Job?
    Pozdrawiam,
    Jarek Hirny
  • interpunkcja w tekstach liturgicznych
    22.03.2010
    22.03.2010
    Szanowni Państwo,
    chciałbym spytać o interpunkcję w formule: „Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen”. Czy po słowie Pana nie powinien stać przecinek? Czy słowo Bóg rzeczywiście powinno być obustronnie wydzielone przecinkami? Dziękuję za odpowiedź.
    Łączę pozdrowienia
    Michał
  • jak Klingończyk z Sulibanem…
    10.10.2001
    10.10.2001
    Witam,

    Chciałem zapytać o kwestię związaną z fantastyką naukową, która sprawia spore problemy tłumaczom filmów i seriali telewizyjnych tego typu. Mianowicie – jakie są zasady tworzenia polskich odpowiedników nazw obcych gatunków (obcych = pochodzących z kosmosu)?
    Kilka przykładów.
    ang. Klingon (liczba mnoga Klingons) tłumaczone jest na kilka sposobów – jeden Klingon – dwaj Klingoni – trzech Klingonów, ale spotyka się też formę (podobno poprawną, ale brzmiącą jakby mniej zgrabnie) jeden Klingończyk – dwaj Klingończycy – trzech Klingończyków.
    Inny przykład (podobny): ang. Suliban (liczba mnoga i pojedyncza są takie same), więc jeden Suliban – dwaj Sulibani – trzech Sulibanów czy może jeden Sulibanin – dwaj Sulibani – trzech Suliban? A może jeszcze inaczej?
    I jeszcze jeden (nieco inny): ang. Ferengi (liczba mnoga i pojedyncza są takie same) to po polsku jeden Ferengi – dwaj Ferengi – trzech Ferengi (czyli nieodmiennie), czy raczej próbować to jakoś odmieniać (np. jeden Ferengi – dwaj Ferengowie – trzech Ferengich?
    Które wersje wybrać? Czy nazewnictwo tego typu wymaga stosowania końcówek -czycy, -nie lub -owie, a może jeszcze innej? Czy też można ograniczyć się do wersji krótszej (Klingoni, Sulibani)?

    Z góry dziękuję za odpowiedź,
    Piotr Pajerski
  • jeszcze raz o transkrypcji z rosyjskiego
    15.02.2002
    15.02.2002
    Chciałbym jeszcze raz spytać o Czewengur. Rozumiem, że tłumacz powinien był zgodnie z zasadami transliteracji napisać Czewiengur, ale stało się, książka została w Polsce wydana pod tytułem przez we, i w dodatku jest to chyba jedyne polskie wydanie.
    Zwykle używamy tego, co jest polskim tłumaczeniem, choćby było ono przez tłumacza/wydawcę zniekształcone – np. piszemy Rewolwer i melonik czy Cmentarzysko Bezimiennych Statków, co nijak się ma do oryginalnych The Avengers czy La carta esférica.
    Do tego dochodzi problem następujący: transliteracja transliteracją, a w „Nowym słowniku ortograficznym PWN” mamy pierepałki i pierestrojkę przez re oraz pieriedwiżników i pieriedyszkę przez rie – a więc ten sam przypadek, a różne rozstrzygnięcia. Do tego dochodzi Peczora przez Pe. Czy w tych przypadkach zadziałały jakieś inne mechanizmy, nadrzędne w stosunku do zasad transliteracji? Czy „fakt wydawniczy” jest wystarczającym usprawiedliwieniem, by pisać zgodnie z tym, co na okładce, czyli że przeczytałem jednak Czewengur?
    Dziękuję i pozdrawiam,
    Jerzy Buczek
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego