żarcie
  • pewien żart i nie tylko
    23.03.2008
    23.03.2008
    Można powiedzieć: „Oni się prokreowali” czy nie? I jeszcze jedno przy okazji, jeśli można: jak się pisze w końcu niewymagający – właśnie razem, tak jak napisałem, czy osobno? Spotkałem się nie raz, że pisało się osobno, czyli nie wymagający – od czego to zależy? Przy przeciwstawieniach przymiotniki z nie pisze się osobno, ale chyba nie tylko…?
  • Czego wart jest dobry żart?
    24.05.2018
    24.05.2018
    Tynf to dawna polska moneta, której nazwa pochodzi od nazwiska mincerza – Andrzeja Tymfa. Słownik PWN uwzględnia co prawda obie wersje – tynf oraz tymf. Szybkie badanie pokazuje jednak, że tynf występuje parokrotnie częściej. Skąd wzięło się to N w nazwie monety? Czy nie powinniśmy raczej mówić dobry żart tymfa wart?
  • Google
    22.10.2005
    22.10.2005
    Wiele osób wymawia Google, nazwę znanej wyszukiwarki, tak, jak się po polsku odczytuje: [gogle], rzadziej, ale również, niektórzy mówią to z angielskim akcentem, tak jak to się w oryginale czytać powinno. Jak więc powinno się prawidłowo czytać Google?
  • dotykać i mieć
    20.01.2014
    20.01.2014
    Szanowna Poradnio,
    natknąłem się ostatnio na pewną piosenkę, w której autor śpiewa, że najbardziej dzisiaj chce ust pewnej kobiety, że chce „dotykać ICH bez słów”. I właśnie zacytowany fragment mnie nurtuje: czy osoba śpiewająca nie powinna chcieć dotykać JE bez słów? Jeszcze drugi fragment nie daje mi spokoju: „Wszystko to, CZEGO pragniesz teraz mieć […]” – czy zamiast CZEGO nie powinno być CO?
  • drwa
    26.03.2009
    26.03.2009
    W Słowniku mitów i tradycji kultury Kopalińskiego w haśle fraszka jest informacja, że tę „igraszkę poetycką określano też mianem Drwa (tj. drwiny)”. Czy była to gra słów (nowoznacznik), czy też niezależnie istniało słowo drwa wcześniej już oznaczające drwiny? Czy w tym znaczeniu drwa to rzeczownik rodzaju żeńskiego w liczbie pojedynczej, czy plurale tantum? A może liczba mnoga, ale posiadająca liczbę pojedynczą?
  • kusz
    8.12.2015
    8.12.2015
    W jednej z powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza pt. „Jedyne wyjście” znajduje się taki oto dwuwiersz:
    Pusz się, draniu, pusz się, pusz
    Potem hycniesz w grób i kusz
    Czym jest ów kusz? Bo na pewno nie błędem Autora lub Wydawcy, bo byłoby coś o tym wspomniane w erracie lub nocie wydawniczej. Archaizm? Czy może typowy dla Witkacego żart językowy?
  • minisłownik
    9.12.2003
    9.12.2003
    Opracowałem książkę-poradnik sztuki fotografowania. Wzbogaciłem ją o słowniczek terminów fotograficznych. Nazwałem go „Minisłownikiem fotoamatora”.
    Raptem komputerowy poprawiacz błędów każe mi rozdzielić słowo minisłownik na dwie części, co mi zupełnie „nie gra”. Co wybrać? Ja twardo optuję za minisłownikiem. Słownik opracowany przez fachowców podpowiada mi pisownię rozdzielną…
    Łączę wyrazy szacunku,
    Włodzimierz Barchacz
  • Parenteza jako środek stylistyczny
    9.05.2017
    9.05.2017
    Na forum internetowym sprzeczaliśmy się o to, czy stawiać przecinki za i w celu podkreślenia wtrącenia, czy lepiej zamienić szyk wyrazów. O to przykład: Dokończył swój żart i, ze świecącym kamieniem w dłoni, bojaźliwie ruszył do środka. Czy może lepiej było by napisać Dokończył swój żart i bojaźliwie ruszył do środka, trzymając w dłoni świecący kamień. I w odniesieniu do tego przykładu, to czy zdanie może być dobrze zbudowane, ale styl może być kiepski?
  • Polacy nie gęsi
    23.06.2008
    23.06.2008
    Wiedzą Państwo zapewne, że dość częste jest niezrozumienie słynnej sentencji „Polacy nie gęsi, i swój język mają”. Ale zwrot „Polacy nie gęsi, i…” jest bardzo popularny: „Polacy nie gęsi, i mają własnych naukowców”, „Polacy nie gęsi, i też robią dobre kiełbasy”. No właśnie, czy należy tępić takie konstrukcje? Nie powinno być chyba przeszkód, żeby tego typu specyficzne zwroty – zabawne przecież, sympatyczne i chyba nieszkodliwe – nie mogły być uznane za pewnego rodzaju żarty językowe.
  • Stało się (2)
    16.12.2016
    16.12.2016
    Szanowni Państwo,
    chciałem się odnieść do porady dotyczącej formy stanęło się. Otóż ja też ją czasem słyszę i myślę, że nie jest to ani przejęzyczenie, ani nieświadomy błąd, tylko celowy żart językowy. Widać żart ten wymyka się czasem spod kontroli, skoro może być odbierany niewłaściwie, tzn. na serio. Wydaje mi się, że tego typu zabawa językiem jest dziś dość modna. Czyżby bardziej niż kiedyś?

    Z wyrazami szacunku
    Czytelnik
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego