jeden rzut jego oka, badawczo omiatający twoją sylwetkę - tak, sylwetkę właśnie, bo to, o czym nie wiedzą podrzędni partacze nożyczek, to fakt, że klientka poza owłosieniem na głowie posiada też ciało. I duszę. Której przejawami jest m.in. to, co ma na sobie, a do stylu czego trzeba dopasować fryzurę. A także do temperamentu, charakteru, nastroju, kolorytu cery, długości i kruchości włosów, ich podatności na fryzjerskie zabiegi... Ufff, życie fryzjera nie jest łatwe, tym bardziej że, przyznaj, złotko, ile razy już na fotelu zdarzyło ci się kompletnie zmienić zdanie co do pożądanej fryzury? Ale kiedy trafisz na Mistrza, to z cierpliwością piastunki