leżących łopatkami saperskimi, tradycyjną bronią wojsk specjalnych. Oficjalnie zginęło 19 osób, raniono ponad 200. W Tyflisie mówi się o wielu dziesiątkach zabitych. Do miasta weszły czołgi. Wprowadzono godzinę policyjną. Wszystkim obywatelom kazano oddać broń myśliwską, a ponadto odebrano osobistą broń gruzińskiej milicji. Ruch, który zaczął się od protestów przeciwko decyzji Abchazów, wysuwa obecnie znacznie poważniejsze hasła: żąda rozszerzenia autonomii Gruzji i walki z rusyfikacją. Słychać apele o wyjście z ZSSR. Władze odpowiedziały masowymi aresztowaniami (oficjalnie siedzi 200 osób, nieoficjalnie 500). Sytuacja nadal jest napięta. Do Tyflisu przybył Szewardnadze, który przed powołaniem do Moskwy na stanowisko ministra spraw zagranicznych był w latach