Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
znajomy burzy Irak, a potem my Irak odbudowujemy. Tak było i u nas, bez tego nie można było zrozumieć np. prywatyzacji "Życia Warszawy" lub innych czasopism. Gromadziło się wizytówki, numery telefonów, stare kalendarzyki z adresami ludzi, którzy "mogą się przydać". Znam piękne kobiety z branży piar, jak Ela Łebkowska czy Agata Janicka, które znają wszystkich (i które każdy chciałby poznać), bo to jest w ich branży warunek sine qua non. Tak było, ale przed narodzeniem Kulczyka. Teraz nastała nowa era. Zamiast transparentów mamy transparencję. Wszystko jest przejrzyste jak bluzki non-iron z lat 60. Im więcej kontaktów, tym większe ryzyko poznania
znajomy burzy Irak, a potem my Irak odbudowujemy. Tak było i u nas, bez tego nie można było zrozumieć np. prywatyzacji "Życia Warszawy" lub innych czasopism. Gromadziło się wizytówki, numery telefonów, stare kalendarzyki z adresami ludzi, którzy "mogą się przydać". Znam piękne kobiety z branży piar, jak Ela Łebkowska czy Agata Janicka, które znają wszystkich (i które każdy chciałby poznać), bo to jest w ich branży warunek <foreign>sine qua non</>. Tak było, ale przed narodzeniem Kulczyka. Teraz nastała nowa era. Zamiast transparentów mamy transparencję. Wszystko jest przejrzyste jak bluzki non-iron z lat 60. Im więcej kontaktów, tym większe ryzyko poznania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego