Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
tu uszu nadaremno. Chcesz zbiec na Węgry, a wiedziałeś, że w pojedynkę będzie trudno. Nasza kompania, kompania ludzi sprytnych i bywałych, to dla ciebie dar niebios. Pragniesz się przyłączyć. Mylę się?
- Tak, i to grubo. I w zasadzie w każdym szczególe. Poza jednym: faktycznie na tobie od razu się poznałem.
- Aha - Szarlej wstał również. - Ja się więc mylę, a ty mówisz prawdę. Dalej więc, dokaż jej. Jesteś istotą nadprzyrodzoną, mieszkańcem zaświatów, skąd niechcący cię wyciągnęliśmy egzorcyzmami. Zademonstruj zatem swą moc. Niech zatrzęsie się ziemia. Niechaj zagrzmią grzmoty i rozbłysną błyskawice. Niech zaszłe właśnie słońce znowu wzejdzie. Niechaj żaby w bagnisku, miast
tu uszu nadaremno. Chcesz zbiec na Węgry, a wiedziałeś, że w pojedynkę będzie trudno. Nasza kompania, kompania ludzi sprytnych i bywałych, to dla ciebie dar niebios. Pragniesz się przyłączyć. Mylę się?<br>- Tak, i to grubo. I w zasadzie w każdym szczególe. Poza jednym: faktycznie na tobie od razu się poznałem.<br>- Aha - Szarlej wstał również. - Ja się więc mylę, a ty mówisz prawdę. Dalej więc, dokaż jej. Jesteś istotą nadprzyrodzoną, mieszkańcem zaświatów, skąd niechcący cię wyciągnęliśmy egzorcyzmami. Zademonstruj zatem swą moc. Niech zatrzęsie się ziemia. Niechaj zagrzmią grzmoty i rozbłysną błyskawice. Niech zaszłe właśnie słońce znowu wzejdzie. Niechaj żaby w bagnisku, miast
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego