Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
powiedział Meihi. - To ty! Uciekamy
wszyscy. Spodziewałaś się wybuchu? - zwrócił
się do dziewczyny.

- Były ostrzeżenia - odparła.

- Tak, było kilka lat spokoju i znowu się zaczyna.


- Co robisz z tym drewnem? - zapytała.

- Dziś rano wyruszyłem w drogę ze stadem, żeby
oddalić się od Suhmi. Pędziłem je cały dzień,
do późnego wieczora. Ale kiedy zapadły ciemności,
zwierzęta wystraszone trzęsieniem i hukami rozbiegły
się po okolicy. Chcę więc zapalić ogień, żeby
powróciły kierując się blaskiem. Kiedy się rozwidni,
będzie można wyruszyć w drogę, nie wiem tylko, jak
daleko trzeba będzie iść.

Mówił dalej, ale Awaru nie zwracał już na to uwagi,
wpatrywał się w ręce
powiedział Meihi. - To ty! Uciekamy <br>wszyscy. Spodziewałaś się wybuchu? - zwrócił <br>się do dziewczyny.<br><br>- Były ostrzeżenia - odparła.<br><br>- Tak, było kilka lat spokoju i znowu się zaczyna. <br><br><br>- Co robisz z tym drewnem? - zapytała.<br><br>- Dziś rano wyruszyłem w drogę ze stadem, żeby <br>oddalić się od Suhmi. Pędziłem je cały dzień, <br>do późnego wieczora. Ale kiedy zapadły ciemności, <br>zwierzęta wystraszone trzęsieniem i hukami rozbiegły <br>się po okolicy. Chcę więc zapalić ogień, żeby <br>powróciły kierując się blaskiem. Kiedy się rozwidni, <br>będzie można wyruszyć w drogę, nie wiem tylko, jak <br>daleko trzeba będzie iść.<br><br>Mówił dalej, ale Awaru nie zwracał już na to uwagi, <br>wpatrywał się w ręce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego