Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
niewinny człowiek będzie musiał się tłumaczyć.
Urny, do których pacjenci wrzucają wypełnione ankiety, zostaną otworzone dopiero we wrześniu. Ale Stanisław Wodyński uważa, że akcja częściowo już spełniła swoją rolę, bo korupcja, ze zwykłego strachu, została zahamowana.
Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Stanisław Polewka ocenia jednak, że ankieta zarządu to zwykły bolszewizm. Anonimowo można każdego oskarżyć o dowolne niegodziwości nie ponosząc za to żadnych konsekwencji. - Namawianie ludzi do składania anonimowych donosów prowadzi do skundlenia społeczeństwa - mówi. - Jeśli są jakieś konkretne imienne zarzuty przeciwko mnie, to chętnie stanę przed komisją odpowiedzialności zawodowej, ale nie zgadzam się, żeby oskarżano mnie w taki sposób.
Starosta głubczycki
niewinny człowiek będzie musiał się tłumaczyć.<br>Urny, do których pacjenci wrzucają wypełnione ankiety, zostaną otworzone dopiero we wrześniu. Ale Stanisław Wodyński uważa, że akcja częściowo już spełniła swoją rolę, bo korupcja, ze zwykłego strachu, została zahamowana.<br>Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Stanisław Polewka ocenia jednak, że ankieta zarządu to zwykły bolszewizm. Anonimowo można każdego oskarżyć o dowolne niegodziwości nie ponosząc za to żadnych konsekwencji. - Namawianie ludzi do składania anonimowych donosów prowadzi do &lt;orig&gt;skundlenia&lt;/&gt; społeczeństwa - mówi. - Jeśli są jakieś konkretne imienne zarzuty przeciwko mnie, to chętnie stanę przed komisją odpowiedzialności zawodowej, ale nie zgadzam się, żeby oskarżano mnie w taki sposób.<br>Starosta głubczycki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego