Typ tekstu: Książka
Autor: Janusz Tazbir
Tytuł: Silva rerum historicarum
Rok: 2002
służby publicznej należy się jej godziwe honorarium.
A kto ma je wypłacać: państwowy chlebodawca czy wdzięczny klient, to już było doprawdy sprawą drugorzędną. Daremnie na przykład domagano się, aby ściśle określić, ile mają brać słudzy wymiaru sprawiedliwości od dekretów, wpisów oraz wystawiania innych aktów prawnych. Dopiero w początkach panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego zarówno pisarzom, jak i sędziom (deputatom) naznaczono stałe pensje. W tych warunkach wszystko niemal zależało od poczucia osobistej odpowiedzialności.
Zaczyna ono wyraśnie zanikać już w tej generacji polityków, która pojawia się w początkach XVII stulecia. Nie bardzo potrafi ona dopasować ultrawolnościową i w gruncie rzeczy nieco utopijną strukturę ustroju
służby publicznej należy się jej godziwe honorarium.<br>A kto ma je wypłacać: państwowy chlebodawca czy wdzięczny klient, to już było doprawdy sprawą drugorzędną. Daremnie na przykład domagano się, aby ściśle określić, ile mają brać słudzy wymiaru sprawiedliwości od dekretów, wpisów oraz wystawiania innych aktów prawnych. Dopiero w początkach panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego zarówno pisarzom, jak i sędziom (deputatom) naznaczono stałe pensje. W tych warunkach wszystko niemal zależało od poczucia osobistej odpowiedzialności.<br>Zaczyna ono wyraśnie zanikać już w tej generacji polityków, która pojawia się w początkach XVII stulecia. Nie bardzo potrafi ona dopasować ultrawolnościową i w gruncie rzeczy nieco utopijną strukturę ustroju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego