Domingo cieszył się jak dziecko.&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Wieczór podsumowujący sezon Berlińskich Filharmoników rokrocznie przyciąga do stolicy Niemiec tłumy. O bilety trzeba się starać na półtora roku przed imprezą. Publiczność w prawdziwie wakacyjnych strojach i nastrojach, z koszami jedzenia, uczestniczy jednocześnie w koncercie muzyki powszechnie określanej mianem poważnej i w zupełnie niepoważnym pikniku.&lt;/&gt;<br>Berlińczycy wychodzą z założenia, że na &lt;name type="place"&gt;Waldbühne&lt;/&gt; po prostu wypada być! Sam amfiteatr, położony tuż obok kompleksu olimpijskiego, otoczony pięknie podświetlonymi drzewami, przypomina sopocką Operę Leśną, tyle że widownię wypełnia ponad 30 tysięcy melomanów.<br>Berlińska Orkiestra tradycyjnie zaprasza najdoskonalszych dyrygentów (poprzednio m.in. &lt;name type="person"&gt;Daniela Barenboima&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Jamesa Levine'a&lt;/&gt;) oraz wybitnych solistów. Gwiazdą