z ofiarami przebłagalnymi, dostarczonymi przez pięć głównych miast filistyńskich.<br>Krowy puszczono samopas, bez woźnicy. I o dziwo, mimo że ich cielęta zamknięto w oborze, nie do nich się wyrywały, lecz wbrew macierzyńskim instynktom skierowały się rycząc żałośnie ku granicy izraelskiej.<br>Po siedmiu miesiącach niewoli arka wróciła do swego ludu. W Bet Szemesz Izraelici żęli właśnie pszenicę, gdy ku swemu radosnemu zdumieniu ujrzeli wóz ze świętą skrzynią. Natychmiast zdjęli arkę z wozu i ustawili ją w polu na wielkim kamieniu. Potem porąbali wóz na kawałki i ofiarowali krowy na ołtarzu całopalnym.<br>Dopuścili się jednak przy tym zbrodni świętokradztwa. Ulegając grzesznej pokusie ciekawości