Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
w miejscu publicznym, jakim przecież jest komisariat. Słowem ťk...Ť zgrabnie zastępowali przecinek" - twierdził oskarżony na łamach "Głosu Pomorza" z 31 maja.

Urzekła mnie godna podziwu troska dzielnicowego Kupracza o kręgosłup moralny naszej młodzieży. Zaprawdę godna. Ale czy sprawiedliwa? Po długim namyśle zdecydowałem, że dzielnicowy nieco się w trosce swojej zapędził. Bo przecież przekleństwa bratem człowiekowi, odkąd pierwszy raz sklecił sensowne zdanie. Są spontaniczną reakcją na niemiłe zdarzenie. Kto z nas nie przeklnie, gdy rąbnie sobie młotkiem w palec? Chyba tylko ten, co nigdy nie miał młotka w ręce. Przeklinanie działa jak zaklinanie rzeczywistości. Pozwala szybciej wyjść z opresji. Hip-hop zrodził
w miejscu publicznym, jakim przecież jest komisariat. Słowem ťk...Ť zgrabnie zastępowali przecinek" - twierdził oskarżony na łamach "Głosu Pomorza" z 31 maja. <br><br>Urzekła mnie godna podziwu troska dzielnicowego Kupracza o kręgosłup moralny naszej młodzieży. Zaprawdę godna. Ale czy sprawiedliwa? Po długim namyśle zdecydowałem, że dzielnicowy nieco się w trosce swojej zapędził. Bo przecież przekleństwa bratem człowiekowi, odkąd pierwszy raz sklecił sensowne zdanie. Są spontaniczną reakcją na niemiłe zdarzenie. Kto z nas nie przeklnie, gdy rąbnie sobie młotkiem w palec? Chyba tylko ten, co nigdy nie miał młotka w ręce. Przeklinanie działa jak zaklinanie rzeczywistości. Pozwala szybciej wyjść z opresji. Hip-hop zrodził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego