wieku wyrażano pogląd, iż pisarze, zaniedbując tematy historyczne oraz narodowe, "szkodzą sobie i społeczeństwu, potomności i ojczyźnie" (T. Bieńkowski). Biskup Stanisławłubieński w liście do Macieja Kazimierza Sarbiewskiego (1634) zarzucał słynnemu w całej Europie poecie, że w swych utworach wysławia obce rzeki, cudzych pisarzy i pogańskie bożki zamiast opiewać Wisłę i Bug, jak również polskich świętych. Kiedy Jan Barclay i Tomasz Lansius ogłosili negatywne opinie o Rzeczypospolitej i Polakach, w ich obronie wystąpili Szymon Starowolski, Krzysztof Opaliński i Andrzej Maksymilian Fredro.<br>O ile w przypadku księdza czy żołnierza satyra bywała przeplatana apologią, to na obronę prawnika mało kto się właściwie zdobywał, choć