adwokacką. W 1939 roku mógł już być zastępcą prokuratora albo sędzią, czyli idealnym kandydatem do wywózki. Z Wileńszczyzny ludzi wywożono głównie do kompleksu gułagów Workuty. Tyle wiem, że został wywieziony i umarł w obozie, pewnie tam. <br><br><tit>Brzozowski, Stanisław.</> Nikt nie chce wierzyć, kiedy mówię, że swój fanatyczny, jakby żdanowowski artykuł, Bulion z gwoździ, napisałem nie pod wpływem komunistycznej propagandy, ale lektury Brzozowskiego, bo w Brzozowskim przecie było tak dużo, że mógł rozmaicie inspirować, również nawrócić z powrotem na polskość, jak Józia Czapskiego. Był w nim też "sen skazanej na bezczynność nahajki", jak rzekł Karol Irzykowski. A wtedy właśnie, czytając Czarodziejską górę