Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
za kontuarem i sam podawał książkę. Jurek trzymał ją z jednej strony, a Wirgin nie puszczał z drugiej. Księgarz, okręcony na krzyż szalem, odziany w króliczy kubraczek, jęczał trzymając się za głowę swobodną dłonią: - Czy zdaje pan sobie sprawę z tego, co za skarby spłonęły na Zamku Królewskim? Niedużo powiem: Canaletto... Jeden z najlepszych Canalettów... był tam pejzaż z zamkiem i maneżem *. Maleńkie figurki o nieproporcjonalnie rozdętych głowach.
Fan pojmuje. On malował te pejzaże niezbyt wielkie. Postacie musiały być w proporcji do architektonicznego otoczenia, no i były wielkości palca. Lecz on chciał nadać twarzom charakter, dlatego powiększał głowy. Wykreślał architekturę w
za kontuarem i sam podawał książkę. Jurek trzymał ją z jednej strony, a Wirgin nie puszczał z drugiej. Księgarz, okręcony na krzyż szalem, odziany w króliczy kubraczek, jęczał trzymając się za głowę swobodną dłonią: - Czy zdaje pan sobie sprawę z tego, co za skarby spłonęły na Zamku Królewskim? Niedużo powiem: Canaletto... Jeden z najlepszych Canalettów... był tam pejzaż z zamkiem i maneżem *. Maleńkie figurki o nieproporcjonalnie rozdętych głowach.<br>Fan pojmuje. On malował te pejzaże niezbyt wielkie. Postacie musiały być w proporcji do architektonicznego otoczenia, no i były wielkości palca. Lecz on chciał nadać twarzom charakter, dlatego powiększał głowy. Wykreślał architekturę w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego