Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
sobie uciąć rękę za możliwość przeczytania autentyku. Zamiast tej późniejszej wersji, spisanej przez jakiegoś żółwia."
"Nie dam sobie niczego uciąć. I nie dam sobie też tego odebrać. Zaraz zacznę czytać i nie przerwę, aż skończę. Choćby przez całą noc."
(Wyprzedzę nieco wydarzenia. Nocny Śpiewak po skończonej lekturze skomentował: "Nieprzyjemny typ. Cholernie zdolny. Piekielnie inteligentny, zimny jak wąż i obrzydliwie cyniczny. Co za ulga, że już nie żyje.")
Drugi rękopis traktował o kulcie Wielkiego Węża, o czym przekonaliśmy się po pobieżnym przejrzeniu tekstu. Myszka wybrał go, dziecinnie zainteresowany winietami, przedstawiającymi krwawe rytuały, i ornamentami w kształcie gadów. Przypomniało mi to materiały i
sobie uciąć rękę za możliwość przeczytania autentyku. Zamiast tej późniejszej wersji, spisanej przez jakiegoś żółwia."<br>"Nie dam sobie niczego uciąć. I nie dam sobie też tego odebrać. Zaraz zacznę czytać i nie przerwę, aż skończę. Choćby przez całą noc."<br>(Wyprzedzę nieco wydarzenia. Nocny Śpiewak po skończonej lekturze skomentował: "Nieprzyjemny typ. Cholernie zdolny. Piekielnie inteligentny, zimny jak wąż i obrzydliwie cyniczny. Co za ulga, że już nie żyje.")<br>Drugi rękopis traktował o kulcie Wielkiego Węża, o czym przekonaliśmy się po pobieżnym przejrzeniu tekstu. Myszka wybrał go, dziecinnie zainteresowany winietami, przedstawiającymi krwawe rytuały, i ornamentami w kształcie gadów. Przypomniało mi to materiały i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego