Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
przez niego myśleć, jego tylko odczuwać. Od listu do listu przebywała otchłanie niebytu głuche, tępe, kamienne. W tych otchłaniach straszyła ją Róża - złowrogi cień.
Któregoś wieczora Stefan czekał pod bramą i Marta drżącymi rąkami zapinała bluzkę, szukała torebki, rękawiczek... W salonie matka grała Elegię" Masseneta: Grała akompaniament fortepianowy do pieśni. Dawniej niezmiernie lubiła tę "Elegię". Kiedy po raz pierwszy kazała śpiewać ją Marcie, rozsierdziła się niemal do ataku nerwowego.
- Czy ty jesteś dziewczyna, kobieta czy bałwan drewniany? - krzyczała. - Przecież to nie laurki dla nauczycielki, tu jest żywe uczucie ludzkie, tu jest żal, tu sprawy są jedyne, które minęły i nie wrócą
przez niego myśleć, jego tylko odczuwać. Od listu do listu przebywała otchłanie niebytu głuche, tępe, kamienne. W tych otchłaniach straszyła ją Róża - złowrogi cień. &lt;page nr=180&gt; <br>Któregoś wieczora Stefan czekał pod bramą i Marta drżącymi rąkami zapinała bluzkę, szukała torebki, rękawiczek... W salonie matka grała Elegię" Masseneta: &lt;gap&gt; Grała akompaniament fortepianowy do pieśni. Dawniej niezmiernie lubiła tę "Elegię". Kiedy po raz pierwszy kazała śpiewać ją Marcie, rozsierdziła się niemal do ataku nerwowego. <br>- Czy ty jesteś dziewczyna, kobieta czy bałwan drewniany? - krzyczała. - Przecież to nie laurki dla nauczycielki, tu jest żywe uczucie ludzkie, tu jest żal, tu sprawy są jedyne, które minęły i nie wrócą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego