vocem&lt;/&gt;: Teoria przypadku według &lt;name type="person"&gt;Siemiątkowskiego&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI<br><br>- Wszystko, co robiłem, czyniłem zgodnie z prawem i w interesie państwa - przekonywał wczoraj były szef &lt;name type="org"&gt;UOP&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;Agencji Wywiadu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Zbigniew Siemiątkowski&lt;/&gt;. Ale mało który członek komisji śledczej w to uwierzył.<br>&lt;name type="person"&gt;Siemiątkowski&lt;/&gt;, poseł &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, to jedna z kluczowych postaci w aferze &lt;name type="org"&gt;PKN Orlen&lt;/&gt;. Dlatego komisja śledcza próbowała wczoraj wyjaśnić przede wszystkim trzy najważniejsze kwestie - okoliczności zatrzymania prezesa &lt;name type="org"&gt;PKN Orlen&lt;/&gt; przez &lt;name type="org"&gt;UOP&lt;/&gt; w lutym 2002, kontrakty na dostawy ropy ze spółką &lt;name type="org"&gt;J&amp;amp;S&lt;/&gt; i wiedeńskie rozmowy &lt;name type="person"&gt;Jana Kulczyka&lt;/&gt; z &lt;name type="person"&gt;Władimirem Ałganowem&lt;/&gt;.<br>&lt;name type="person"&gt;Siemiątkowski&lt;/&gt; przedstawiał się jako urzędnik, który bronił polskich interesów przed imperialnymi zapędami &lt;name type="place"&gt;Rosji