zatrzymano 57-letnią mieszkankę przygranicznej miejscowości, powracającą z Austrii. Do kontroli granicznej pokazała własny paszport, lecz po jego oględzinach okazało się, że dokument ten został wcześniej zgłoszony przez właścicielkę jako utracony. Po zatrzymaniu kobiety okazało się, że ma przy sobie drugi, aktualny paszport na swoje nazwisko. Jak twierdzi naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego, mjr Kazimierz Dudczak bywa, że osoby wyjeżdżające zarobkowo za granicę mają kłopoty z służbami granicznymi różnych krajów. Na przykład Austriacy wstawiają czasem do paszportów pieczęcie, tzw. miśki, zakazujące wjazdu na ich terytorium z różnych powodów, np. za nielegalne zatrudnienie. Zdarza się, że posiadacze takiego dokumentu zgłaszają oficjalnie jego utratę