Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Nic dziwnego, że nauki buddyjskie zgłębiali neognostycy, zaś w latach 60. ubiegłego wieku w Ameryce medytacja zen stała się rodzajem duchowego treningu dla wcale licznych biznesmenów.

Szostkiewicz szuka odpowiedzi na pytanie, na ile i czy w ogóle buddyzm stoi w sprzeczności do chrześcijaństwa i jego tradycji. Oto watykański prefekt Kongregacji Doktryny Wiary nazywa zachodnią fascynację buddyzmem "duchową masturbacją", zaś w samym buddyzmie dostrzega konkurencję dla Kościoła groźniejszą niż marksizm. Buddyjska idea "pustki" (siunjaty) zdaje się nie do pogodzenia z chrześcijańską wizją zbawienia, zaś wspólne medytacje katolików i buddystów budzą nieraz sprzeciw kościelnych hierarchów. A przecież są punkty styczne - w obu przypadkach
Nic dziwnego, że nauki buddyjskie zgłębiali neognostycy, zaś w latach 60. ubiegłego wieku w Ameryce medytacja zen stała się rodzajem duchowego treningu dla wcale licznych biznesmenów.<br><br>Szostkiewicz szuka odpowiedzi na pytanie, na ile i czy w ogóle buddyzm stoi w sprzeczności do chrześcijaństwa i jego tradycji. Oto watykański prefekt Kongregacji Doktryny Wiary nazywa zachodnią fascynację buddyzmem "duchową masturbacją", zaś w samym buddyzmie dostrzega konkurencję dla Kościoła groźniejszą niż marksizm. Buddyjska idea "pustki" (siunjaty) zdaje się nie do pogodzenia z chrześcijańską wizją zbawienia, zaś wspólne medytacje katolików i buddystów budzą nieraz sprzeciw kościelnych hierarchów. A przecież są punkty styczne - w obu przypadkach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego