Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
o tej godzinie późnego popołudnia, rozłażący się pomału na boki, do domów, które się ustawiły wokoło jak gapie.
Wóz z Ignacem i Żebrem, przecinając pustawy rynek, zbliżał się do muru, i w Szczęsnym rozchodził się z wolna, cichnął dojmujący zamęt, w jakim się znalazł od czasu zanurzenia w Jurkowe mętniactwo. Dzwoniący podkowami deresz, zda się, iskry krzesał z kamieni, niby packą kackał miarowo pakcie-akcie, pakcie-akcie... Śmiać się chciało z Jurka - tkwi, głodny prawdy, w samotnej rozpaczy, a tu chleb jedzie! Wymarzony chłopski chleb - z dobrej woli i przyjaźni !
Gdy mu Żebro podał na mur pierwszy bochen ogromny, kasztanowaty, wyłożony
o tej godzinie późnego popołudnia, rozłażący się pomału na boki, do domów, które się ustawiły wokoło jak gapie.<br>Wóz z Ignacem i Żebrem, przecinając pustawy rynek, zbliżał się do muru, i w Szczęsnym rozchodził się z wolna, cichnął dojmujący zamęt, w jakim się znalazł od czasu zanurzenia w Jurkowe mętniactwo. Dzwoniący podkowami deresz, zda &lt;page nr=403&gt; się, iskry krzesał z kamieni, niby packą kackał miarowo pakcie-akcie, pakcie-akcie... Śmiać się chciało z Jurka - tkwi, głodny prawdy, w samotnej rozpaczy, a tu chleb jedzie! Wymarzony chłopski chleb - z dobrej woli i przyjaźni !<br>Gdy mu Żebro podał na mur pierwszy bochen ogromny, kasztanowaty, wyłożony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego