Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przedstawienie jest wspaniałe. Mnóstwo loków, koków, sukienek, opalonych nóg i szpilek. Jest na co patrzeć, choć nie wiem dokładnie, czy nie wolałabym się pośmiać. A jest z czego. Co chwila ktoś strzela jakąś gafę, miss Ghany spada ze sceny, a prezenterzy nie bardzo wiedzą, co mówią. I tak na przykład Eden z MTV
pyta kierowcę wyścigowego Jacquesa Villeneuve'a o wygraną w "jakimś rajdzie".
- Większość ludzi nazywa to mistrzostwami świata - odpowiada jej sucho. Wszystko wygląda prawie tak samo jak wtedy, kiedy byłam dzieckiem!
Wybrano już dziesięć uczestniczek, które przejdą do finału. To skandal! Nie ma wśród nich miss Indii. Udaje się za
przedstawienie jest wspaniałe. Mnóstwo loków, koków, sukienek, opalonych nóg i szpilek. Jest na co patrzeć, choć nie wiem dokładnie, czy nie wolałabym się pośmiać. A jest z czego. Co chwila ktoś strzela jakąś gafę, miss Ghany spada ze sceny, a prezenterzy nie bardzo wiedzą, co mówią. I tak na przykład Eden z MTV <br>pyta kierowcę wyścigowego Jacquesa Villeneuve'a o wygraną w "jakimś rajdzie".<br>- Większość ludzi nazywa to mistrzostwami świata - odpowiada jej sucho. Wszystko wygląda prawie tak samo jak wtedy, kiedy byłam dzieckiem!<br>Wybrano już dziesięć uczestniczek, które przejdą do finału. To skandal! Nie ma wśród nich miss Indii. Udaje się za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego