Typ tekstu: Książka
Autor: Passent Daniel
Tytuł: Choroba dyplomatyczna
Rok: 2002
fotograf Spencer Tunick, który wykonuje w różnych miastach świata fotografie tysięcy zgromadzonych nagich ludzi, odniósł w Santiago niespodziewany sukces: do fotografii pozowało mu 4000 osób. Dla państwa Claro był to dowód upadku moralności i pogardy dla tradycyjnych wartości. Pani domu odczytała na głos list, który ukazał się tego dnia w "El Mercurio"; jego zgorszony autor pisał, że nagość jest świątynią, w której modlą się dwie osoby, i uznał publiczne rozbieranie się tysięcy ludzi za profanację równą wjazdowi konno do Kaplicy Sykstyńskiej. Gdyby Ignacy Domeyko, który był człowiekiem arcypobożnym, dowiedział się, co wyprawiał amerykański fotograf z tysiącami Chilijczyków, byłby chyba równie zgorszony
fotograf Spencer Tunick, który wykonuje w różnych miastach świata fotografie tysięcy zgromadzonych nagich ludzi, odniósł w Santiago niespodziewany sukces: do fotografii pozowało mu 4000 osób. Dla państwa Claro był to dowód upadku moralności i pogardy dla tradycyjnych wartości. Pani domu odczytała na głos list, który ukazał się tego dnia w "El Mercurio"; jego zgorszony autor pisał, że nagość jest świątynią, w której modlą się dwie osoby, i uznał publiczne rozbieranie się tysięcy ludzi za profanację równą wjazdowi konno do Kaplicy Sykstyńskiej. Gdyby Ignacy Domeyko, który był człowiekiem arcypobożnym, dowiedział się, co wyprawiał amerykański fotograf z tysiącami Chilijczyków, byłby chyba równie zgorszony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego