Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
komisją śledczą Kulczyk wylądował w Londynie. Tłumaczenie, iż nie przyleciał, bo poczuł się źle w drodze z Ameryki, jest mało przekonujące. W Londynie miał tylko zmienić samolot, a tymczasem nagle znalazł czas i siły, by - zamiast leżeć w szpitalu albo lecieć do Warszawy - ponad dwie godziny spędzić w londyńskiej redakcji "Financial Times" (udzielił tej gazecie wywiadu). Nie zabrakło mu siły również do spisania długiego oświadczenia (nosi poniedziałkową datę), które wczoraj przed komisją śledczą odczytał jego pełnomocnik Jan Widacki. Wygląda zresztą na to, że oświadczenie było przygotowane wcześniej. Jeśli Kulczyk chciał zeznawać wczoraj przed komisją, to dlaczego ustanowił pełnomocnika już w październiku? Dokument
komisją śledczą Kulczyk wylądował w Londynie. Tłumaczenie, iż nie przyleciał, bo poczuł się źle w drodze z Ameryki, jest mało przekonujące. W Londynie miał tylko zmienić samolot, a tymczasem nagle znalazł czas i siły, by - zamiast leżeć w szpitalu albo lecieć do Warszawy - ponad dwie godziny spędzić w londyńskiej redakcji "Financial Times" (udzielił tej gazecie wywiadu). Nie zabrakło mu siły również do spisania długiego oświadczenia (nosi poniedziałkową datę), które wczoraj przed komisją śledczą odczytał jego pełnomocnik Jan Widacki. Wygląda zresztą na to, że oświadczenie było przygotowane wcześniej. Jeśli Kulczyk chciał zeznawać wczoraj przed komisją, to dlaczego ustanowił pełnomocnika już w październiku? Dokument
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego