Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
Martinet podniósł się. Otrzepał spodnie, wyjął z kieszeni chusteczką i przycisnął do rozbitej wargi.
Szkoda, że nikt nas nie widział. Daliśmy ładne widowisko, tylko sfilmować - powiedział i uśmiechnął się niewyraźnie.
Gale nic nie mówił.
Nie będziemy chyba tu tak tkwili. Czy masz coś na to skaleczenie?
Tak, w domu - odpowiedział Gale, lecz nie ruszał się z miejsca. Po chwili dodał: - Głupio mi z powodu tego wszystkiego.
Nie ma o czym mówić - odparł Martinet z uśmiechem i wyciągnął rękę.
Potem, już w samochodzie, Gale spytał:
Kto cię tu przysłał?
Opiekun praktykantów - odpowiedział Martinet.
Niepotrzebnie. Ja już skończyłem z tym wszystkim.
On jest
Martinet podniósł się. Otrzepał spodnie, wyjął z kieszeni chusteczką i przycisnął do rozbitej wargi.<br>Szkoda, że nikt nas nie widział. Daliśmy ładne widowisko, tylko sfilmować - powiedział i uśmiechnął się niewyraźnie.<br>Gale nic nie mówił.<br>Nie będziemy chyba tu tak tkwili. Czy masz coś na to skaleczenie?<br>Tak, w domu - odpowiedział Gale, lecz nie ruszał się z miejsca. Po chwili dodał: - Głupio mi z powodu tego wszystkiego.<br>Nie ma o czym mówić - odparł Martinet z uśmiechem i wyciągnął rękę.<br>Potem, już w samochodzie, Gale spytał:<br>Kto cię tu przysłał?<br>Opiekun praktykantów - odpowiedział Martinet.<br>Niepotrzebnie. Ja już skończyłem z tym wszystkim.<br>On jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego