Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
co pięć minut pierdnie sobie na niej, i
to ma być muzyka. Idzie, niesie tę trąbę i świata bożego nie widzi. Nie
widzi, że tuż przed nim dół na drodze. Wszyscy go omijają, a on nic nie
widzi, więc drzyst i siedzi w dole. Procesja idzie dalej. Nadchodzi
następna orkiestra. Gość wyłazi z dołu, słyszy, że koło niego grają,
więc pierdzi na tej swojej trąbie bez rozpoznania. Tak to w jednej
orkiestrze brakuje tego, co pierdzi, a w drugiej pierdziołków jest aż
dwóch. Ale nie to było tam ciekawe. Procesje na oko normalne. Ot, idzie
sznurkiem jeden za drugim, drugi przed
co pięć minut pierdnie sobie na niej, i<br>to ma być muzyka. Idzie, niesie tę trąbę i świata bożego nie widzi. Nie<br>widzi, że tuż przed nim dół na drodze. Wszyscy go omijają, a on nic nie<br>widzi, więc &lt;orig&gt;drzyst&lt;/&gt; i siedzi w dole. Procesja idzie dalej. Nadchodzi<br>następna orkiestra. Gość wyłazi z dołu, słyszy, że koło niego grają,<br>więc pierdzi na tej swojej trąbie bez rozpoznania. Tak to w jednej<br>orkiestrze brakuje tego, co pierdzi, a w drugiej &lt;orig&gt;pierdziołków&lt;/&gt; jest aż<br>dwóch. Ale nie to było tam ciekawe. Procesje na oko normalne. Ot, idzie<br>sznurkiem jeden za drugim, drugi przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego