co wieczór po zakończeniu pracy wróżyła i coś czarowała. Wierzyłam jej święcie, bo jej dziadkowie pochodzili spod Białegostoku, a poza tym któregoś dnia rano (film był kręcony w Portugalii i mieszkałyśmy w ekskluzywnym hotelu przerobionym ze średniowiecznego klasztoru), zobaczyłam jak z jej pokoju razem z nią, rano, spokojnie wyfruwa nietoperz.<br>Helenka (tak miała na imię) o włosach czarnych jak heban, najdrobniejszych rączkach i stopach jakie widziałam, nauczyła mnie tajemniczej zabawy, polegającej na zadawaniu czterech niewinnych pytań wybranej osobie:<br>1. Idziesz przez las. Jaki to las? Jak go sobie wyobrażasz?<br>Odpowiedziałam: Świetlisty, jasny, przyjemny, pachnący, z cudowną polaną.<br>2. Napotykasz przeszkodę. Jaka