Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
zazdrosna, ale tylko o to, że nie mogę mu dąć tego, co ona dawała. Jak ja miałam jej to wszystko powiedzieć.
Doprawdy nie wiem, dlaczego panu to wszystko mówię. Nie pije pan kawy, tylko pali jednego za drugim. Kwiaty już zupełnie zwiędły od tego dymu. Ja nigdy nie paliłam, ale Henryk palił fajkę, a pan tylko cmi, już cała popielniczka pełna. Niech pan już wreszcie idzie. Siedzi pan i siedzi...
Nie, ja nie płaczę, ja nigdy nie płaczę...
Niech pan jeszcze zostanie. Opowiem panu o Edith Piaf.
Ines! Podaj panu wreszcie kawę.
Niech pan pali, skoro pan lubi. Może i ja
zazdrosna, ale tylko o to, że nie mogę mu dąć tego, co ona dawała. Jak ja miałam jej to wszystko powiedzieć.<br>Doprawdy nie wiem, dlaczego panu to wszystko mówię. Nie pije pan kawy, tylko pali jednego za drugim. Kwiaty już zupełnie zwiędły od tego dymu. Ja nigdy nie paliłam, ale Henryk palił fajkę, a pan tylko cmi, już cała popielniczka pełna. Niech pan już wreszcie idzie. Siedzi pan i siedzi...<br>Nie, ja nie płaczę, ja nigdy nie płaczę...<br>Niech pan jeszcze zostanie. Opowiem panu o Edith Piaf.<br>Ines! Podaj panu wreszcie kawę.<br>Niech pan pali, skoro pan lubi. Może i ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego