Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
zakąsili i zapłakali zgodnie nad tym padołem. W końcu popłynęła pieśń, po niej druga, trzecia. Mieszkańcy pobliskich domów nie odróżniający białoruskiego od rosyjskiego, zaczęli szeptać, że w pobliżu bawi się NKWD, pozamykali drzwi na siedem spustów, niektórzy wleźli pod kanapy i trwali tam do rana.

Następnego dnia Ojciec zaprowadził Wacuka, Iwana i Mikołaja do redakcji, gdzie zostali przyjęci przez redaktora naczelnego i odbyli z nim długą rozmowę. Jej efektem był głośny artykuł naczelnego - Posiew, który zaczynał się od słów: "Poruszeni Orką na ugorze, przybyli do naszej redakcji..." i nie miał z prawdą wiele wspólnego.

Następnie wędrowali wszyscy razem po Wrocławiu. Zjedli
zakąsili i zapłakali zgodnie nad tym padołem. W końcu popłynęła pieśń, po niej druga, trzecia. Mieszkańcy pobliskich domów nie odróżniający białoruskiego od rosyjskiego, zaczęli szeptać, że w pobliżu bawi się NKWD, pozamykali drzwi na siedem spustów, niektórzy wleźli pod kanapy i trwali tam do rana.<br><br>Następnego dnia Ojciec zaprowadził Wacuka, Iwana i Mikołaja do redakcji, gdzie zostali przyjęci przez redaktora naczelnego i odbyli z nim długą rozmowę. Jej efektem był głośny artykuł naczelnego - Posiew, który zaczynał się od słów: "Poruszeni Orką na ugorze, przybyli do naszej redakcji..." i nie miał z prawdą wiele wspólnego.<br><br>Następnie wędrowali wszyscy razem po Wrocławiu. Zjedli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego