Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
ojczulku, chcesz kapuśniaku posiorbać?
- Eee tam - rzekł Salisz, siadając obok.
- No masz, czego się krępujesz?
- Eee, ja nie głodny.
- Masz, masz, popróbuj. Jedli jakiś czas pracowicie.
- Ale skwarki. Jak chrabąszcze - rzekł z podziwem Salisz.
- A co ty myślisz? U nas dwa albo i trzy razy w tygodniu mięso.
- Poboż się.
- Jak Boga kocham. Mnie już nawet nadojadło.
- Ech, tobie dobrze - westchnął Salisz. - Żyjesz jak jaki pan.
- Zamienisz mnie po obiedzie?
- Jej Bohu, ty znowu?
- Muszę wyskoczyć na godzinkę.
- A ja cały dzień sam i sam.
- Mam zbiórkę wojskową, rozumiesz?
- Ale mnie życie już obrzydło. Jej Bohu.
- Jaka ci różnica, i tak musisz swoje
ojczulku, chcesz kapuśniaku posiorbać?<br>- Eee tam - rzekł Salisz, siadając obok.<br>- No masz, czego się krępujesz?<br>- Eee, ja nie głodny.<br>- Masz, masz, popróbuj. Jedli jakiś czas pracowicie.<br>- Ale skwarki. Jak chrabąszcze - rzekł z podziwem Salisz.<br>- A co ty myślisz? U nas dwa albo i trzy razy w tygodniu mięso.<br>- Poboż się.<br>- Jak Boga kocham. Mnie już nawet nadojadło.<br>- Ech, tobie dobrze - westchnął Salisz. - Żyjesz jak jaki pan.<br>- Zamienisz mnie po obiedzie?<br>- Jej Bohu, ty znowu?<br>- Muszę wyskoczyć na godzinkę.<br>- A ja cały dzień sam i sam.<br>- Mam zbiórkę wojskową, rozumiesz?<br>- Ale mnie życie już obrzydło. Jej Bohu.<br>- Jaka ci różnica, i tak musisz swoje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego