Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
dokończony. A ponadto fałszywy. Byt i Niebyt istnieją przecież niezależnie od naszego istnienia. Uśmiechnął się... Na samym dole kartki zapisał maczkiem sentencję: "Jakaż może być wolność w niebie, gdzie wszystkie klucze trzyma jeden święty?"
Spojrzał na własne pomarszczone, opalone dłonie i już wiedział, że musi jeszcze zapisać coś bardzo ważnego: "Jakaż jest wolność na ziemi, jeżeli umieram?"
Siedem girls splecionych rękami przefrunęło przez salę od sięgających sufitu drabinek po szerokie, jasne okna, za którymi chybotały na wietrze ostre wierzchołki topoli.
- Raz, dwa, raz, dwa.
Miałam piętnaście lat i oczekiwałam cudu, który wyrwałby mnie z tej monotonii i nudy, z codziennych ćwiczeń
dokończony. A ponadto fałszywy. Byt i Niebyt istnieją przecież niezależnie od naszego istnienia. Uśmiechnął się... Na samym dole kartki zapisał maczkiem sentencję: "Jakaż może być wolność w niebie, gdzie wszystkie klucze trzyma jeden święty?"<br> Spojrzał na własne pomarszczone, opalone dłonie i już wiedział, że musi jeszcze zapisać coś bardzo ważnego: "Jakaż jest wolność na ziemi, jeżeli umieram?"<br>Siedem girls splecionych rękami przefrunęło przez salę od sięgających sufitu drabinek po szerokie, jasne okna, za którymi chybotały na wietrze ostre wierzchołki topoli.<br>- Raz, dwa, raz, dwa.<br> Miałam piętnaście lat i oczekiwałam cudu, który wyrwałby mnie z tej monotonii i nudy, z codziennych ćwiczeń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego