Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
był to ani gniew, ani pogarda. Dałam się wciągnąć, niestety. Wlazłam w cudzy życiorys obiema nogami i - to wiedziałam na pewno - nie uda mi się już wyrwać stamtąd bez szwanku. Dziesięć lat budowania idealnej odległości między mną a innymi poszło na marne. I to w jakiej sprawie. W czystej sprawie. Jezu Chryste, przecież ona i tak się zmarnuje, tego jestem absolutnie pewna.
Przekręciłam kluczyk. Wyskoczyłam z dwójki, coś szurnęło po dachu, po czym spadło, ale nie sprawdzałam, co. Przeleciałam przez bramę. Jakiś mały fiat uciekł przede mną w ostatniej chwili pod drzewo, ja przecisnęłam się, też w ostatniej chwili, między dwoma następnymi
był to ani gniew, ani pogarda. Dałam się wciągnąć, niestety. Wlazłam w cudzy życiorys obiema nogami i - to wiedziałam na pewno - nie uda mi się już wyrwać stamtąd bez szwanku. Dziesięć lat budowania idealnej odległości między mną a innymi poszło na marne. I to w jakiej sprawie. W czystej sprawie. Jezu Chryste, przecież ona i tak się zmarnuje, tego jestem absolutnie pewna.<br>Przekręciłam kluczyk. Wyskoczyłam z dwójki, coś szurnęło po dachu, po czym spadło, ale nie sprawdzałam, co. Przeleciałam przez bramę. Jakiś mały fiat uciekł przede mną w ostatniej chwili pod drzewo, ja przecisnęłam się, też w ostatniej chwili, między dwoma następnymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego